Stanisława konała wśród odchodów i robaków. Znęcała się nad nią własna córka
Aż trudno uwierzyć, że można się dopuścić takiego bestialstwa w stosunku do własnej rodzicielki. Wiesława S. w okrutny sposób znęcała się nad matką, co w efekcie doprowadziło do śmierci 86-letniej Stanisławy J. Bezbronna i obłożnie chora seniorka została znaleziona we własnym łóżku, gdzie konała wśród odchodów, atakowana przez robactwo lęgnące się w jej gnijącym ciele. Makabrycznego odkrycia dokonali pod koniec 2021 roku pracownicy socjalni. Kobieta w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie zmarła po kilkunastu dniach. Biegły orzekł, że przyczyną zgonu była niewydolność oddechowo-krążeniowa u osoby będącej w stanie wyniszczenia organizmu. Pieczę nad matką miała sprawować Wiesława S., jednak nawet nie przychodziła do niej do domu, choć opiekę społeczną zapewniała, że "mama czuje się dobrze i odpoczywa". W rzeczywistości 86-latka głodowała, leżała w nieogrzewanym domu i nie miała zapewnionych podstawowych zabiegów higienicznych. Przybyli na miejsce ratownicy musieli wręcz odcinać nożyczkami części ubrań Stanisławy J., które przywarły do ciała.
– Skutkowało to skrajnym stanem niedożywienia matki, rozległymi odleżynami czwartego stopnia kończyn górnych, dolnych, tułowia. Co, w połączeniu z chorobami, które miała ze względu na wiek, doprowadziło do zgonu starszej kobiety - tłumaczyła prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Wiesława S. skazana. Wyrok sądu we Włodawie
Sprawę w pierwszej instancji rozpatrywał Sąd Rejonowy we Włodawie. Uznał on Wiesławę S. za winną i wymierzył jej karę 1,5 roku pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny. Jak podaje fakt.pl, zarówno Wiesława S., jak i prokuratura zapowiedziały złożenie odwołania od orzeczenia do sądu drugiej instancji. Wiesława S. od początku nie przyznawała się do winy. – Nie mam sobie nic do zarzucenia – miała powiedzieć w trakcie śledztwa.
Polecany artykuł: