Horror

Stanisława konała we własnym łóżku wśród robaków i odchodów. Trzeba było odcinać ją nożyczkami! Wyrodna córka skazana

2023-06-07 5:01

Sąd Rejonowy we Włodawie uznał Wiesławę S. winną znęcania się nad własną matką. 86-letnia Stanisława J. zmarła na skutek skrajnego wyczerpania organizmu, w tym niedożywienia. Seniorka konała we własnym łóżku wśród odchodów i robaków, które oblazły jej gnijące ciało. Kobietą miała zajmować się córka, jednak nie wywiązywała się z najbardziej podstawowych obowiązków wobec rodzicielki.

Stanisława konała wśród odchodów i robaków. Znęcała się nad nią własna córka

Aż trudno uwierzyć, że można się dopuścić takiego bestialstwa w stosunku do własnej rodzicielki. Wiesława S. w okrutny sposób znęcała się nad matką, co w efekcie doprowadziło do śmierci 86-letniej Stanisławy J. Bezbronna i obłożnie chora seniorka została znaleziona we własnym łóżku, gdzie konała wśród odchodów, atakowana przez robactwo lęgnące się w jej gnijącym ciele. Makabrycznego odkrycia dokonali pod koniec 2021 roku pracownicy socjalni. Kobieta w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie zmarła po kilkunastu dniach. Biegły orzekł, że przyczyną zgonu była niewydolność oddechowo-krążeniowa u osoby będącej w stanie wyniszczenia organizmu. Pieczę nad matką miała sprawować Wiesława S., jednak nawet nie przychodziła do niej do domu, choć opiekę społeczną zapewniała, że "mama czuje się dobrze i odpoczywa". W rzeczywistości 86-latka głodowała, leżała w nieogrzewanym domu i nie miała zapewnionych podstawowych zabiegów higienicznych. Przybyli na miejsce ratownicy musieli wręcz odcinać nożyczkami części ubrań Stanisławy J., które przywarły do ciała.

Skutkowało to skrajnym stanem niedożywienia matki, rozległymi odleżynami czwartego stopnia kończyn górnych, dolnych, tułowia. Co, w połączeniu z chorobami, które miała ze względu na wiek, doprowadziło do zgonu starszej kobiety - tłumaczyła prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. 

Wiesława S. skazana. Wyrok sądu we Włodawie

Sprawę w pierwszej instancji rozpatrywał Sąd Rejonowy we Włodawie. Uznał on Wiesławę S. za winną i wymierzył jej karę 1,5 roku pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny. Jak podaje fakt.pl, zarówno Wiesława S., jak i prokuratura zapowiedziały złożenie odwołania od orzeczenia do sądu drugiej instancji. Wiesława S. od początku nie przyznawała się do winy. – Nie mam sobie nic do zarzucenia – miała powiedzieć w trakcie śledztwa.

Brat zakatowanego Kamilka z Częstochowy nie może trafić do matki. Ojciec rozpoczyna dramatyczną walkę
Sonda
Czy kary za znęcanie się nad bliskimi powinny być wyższe?
Listen on Spreaker.