Proces wyrodnej córki, której grozi nawet 8 lat więzienia rozpoczął się przed Sądem Rejonowym we Włodawie. Został utajniony w całości. Z aktu oskarżenia wiadomo, że Wiesława S. nie przyznaje się do winy.
- Nie mam sobie nic do zarzucenia - miała powiedzieć podczas śledztwa.
Stanisława J. mieszkała w drewnianym domu na skraju wsi w województwie lubelskim. Po śmierci męża przepisała gospodarstwo na córki, mieszkała zaś z młodszą z nich. Koszmar zaczął się we wrześniu, gdy córka, z którą mieszkała, zmarła.
Drugiej córce, Wiesławie nie spieszyło się jednak do matki. Nie odwiedzała jej, a w domu panował ziąb. Stanisława nie była samodzielna, leżała w łóżku we własnych odchodach. Głodowała.
- Mama czuje się dobrze, odpoczywa i wszystko w porządku - zapewniała pracowników pomocy społecznej Wiesława S. Prawda wyszła jednak na jaw.
- To mnie przerasta - przyznała się na początku listopada. Kiedy pracownicy opieki społecznej zobaczyli co dzieje się z seniorką, natychmiast wezwali pomoc. Stanisława trafiła do szpitala, gdzie zmarła 19 listopada 2021 roku. Zanim odeszła, przeżyła gehennę.
- Do zgonu doszło w mechanizmie pogłębiającej się niewydolności krążeniowo-oddechowej u osoby w stanie wyniszczenia organizmu - orzekł biegły. - Jej stan mógł być konsekwencją trwających wiele miesięcy zaniedbań żywieniowych, pielęgnacyjnych i higienicznych.
Czego najbardziej boją się polscy seniorzy? Wcale nie chodzi o pieniądze.
Posłuchaj rozmowy o trudach jesieni życia.
Listen to "Czego boją się seniorzy? DROGOWSKAZY" on Spreaker.