
Od 1 lipca 2024 roku wielu Polaków z niepokojem spogląda na swoje rachunki za prąd. Wraz z nowymi przepisami zniknęły rządowe dopłaty i limity chroniące gospodarstwa domowe przed wzrostem cen energii. Obecnie stawka wynosi 500 zł za megawatogodzinę (MWh), co przekłada się na maksymalną cenę 0,62 zł za kilowatogodzinę (kWh). Dla wielu rodzin oznacza to wzrost kosztów nawet o 80 proc., a to poważne obciążenie dla domowego budżetu. Na szczęście istnieje kilka sprawdzonych sposobów, by skutecznie obniżyć rachunki.
Ukryci "pożeracze prądu" – sprawdź, co masz w domu
Jednym z największych winowajców wysokich rachunków są tzw. "wampiry energetyczne" – urządzenia pozostające w trybie czuwania (stand-by). Choć wydają się niepozorne, potrafią pobierać energię przez całą dobę. Komputery, telewizory, dekodery, ładowarki, mikrofalówki – nawet gdy nie są aktywnie używane, generują koszty. Rozwiązanie? Wyciągaj wtyczki z kontaktu, jeśli nie korzystasz z danego sprzętu. Dodatkowo warto też zainwestować w listwy z wyłącznikiem, które jednym kliknięciem odcinają zasilanie całej grupy urządzeń. To niedrogi sposób, by zyskać kontrolę nad zużyciem prądu.
Polecany artykuł:
Pralka, zmywarka i piekarnik – jak używać ich mądrzej?
Urządzenia AGD zużywają najwięcej energii wtedy, gdy działają nieefektywnie. Tym samym pamiętajmy, by pralkę i suszarkę włączać dopiero wtedy, gdy są w pełni załadowane. Każde niepotrzebne uruchomienie to kilowatogodziny w plecy.
W kuchni też można sporo zaoszczędzić. Zamykaj drzwiczki piekarnika podczas pieczenia, a lodówkę otwieraj jak najrzadziej i na krótko, bowiem każde "wietrzenie" urządzenia to dodatkowe zużycie prądu. Podczas gotowania korzystaj z pokrywek - dzięki nim szybciej osiągniesz temperaturę, co skróci czas działania płyty grzewczej.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Urządzenia, które pobierają w domu najwięcej prądu. Wyłącz je z gniazdka, a oszczędzisz fortunę
Zainwestuj w oświetlenie i nowoczesny sprzęt
Wymiana tradycyjnych żarówek na LED-owe to jedna z najprostszych zmian, która już po kilku miesiącach przynosi wymierne efekty. Koszt jednej energooszczędnej żarówki to kilkanaście złotych, ale jej zużycie prądu jest nawet 5–10 razy mniejsze niż żarówki żarowej.
Dodatkowo jeśli twój sprzęt AGD ma już swoje lata, także warto pomyśleć o jego wymianie. Nowoczesne urządzenia o klasie energetycznej A, A+ lub wyższej zużywają nawet 50% mniej prądu niż ich starsze odpowiedniki oznaczone jako F czy E. Choć to większy jednorazowy wydatek, zwróci się w postaci niższych rachunków.