„Myślałem, że wojna wybuchła”. Nocna eksplozja w Osinach wstrząsnęła mieszkańcami

2025-08-20 17:20

Noc z wtorku na środę (19/20 sierpnia) mieszkańcy miejscowości Osiny (pow. łukowski) zapamiętają na długo. Równo o północy na pole kukurydzy spadł obiekt, który eksplodował z ogromną siłą. Huk było słychać w promieniu wielu kilometrów, a w okolicznych domach powypadały szyby. Na miejscu policja zabezpieczyła metalowe i plastikowe szczątki. – „Uderzyło, że hej! Myślałem, że wojna wybuchła” – opowiadają przerażeni świadkowie.

  • Tajemniczy wybuch w Osinach wstrząsnął okolicą, wybijając szyby w domach.
  • Minister obrony narodowej potwierdził, że to dron, który pochodził z Rosji.
  • Mieszkańcy relacjonują szok i strach, porównując eksplozję do wojny lub wybuchu bomby.

Do zdarzenia doszło w nocy 20 sierpnia. Jak informuje policja, zgłoszenie o potężnym wybuchu w Osinach wpłynęło po godz. 2. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli nadpalone fragmenty metalu i plastiku. Siła eksplozji była tak duża, że w kilku domach w okolicy powybijane zostały szyby.

Zobacz: Tajemniczy obiekt na Lubelszczyźnie. Wideo pokazuje moment eksplozji. Kosiniak-Kamysz mówi o dronie

Nagranie z monitoringu, opublikowane przez portal Łukow.TV, pokazuje najpierw silny rozbłysk, a następnie potężny huk. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji w Mińsku Mazowieckim przekazał, że „najprawdopodobniej mówimy o dronie, który się rozbił”. Dodał, że szczegółowe analizy mają wykazać, czy był to sprzęt militarny, czy też wykorzystywany do przemytu.

Dla mieszkańców okolicznych wsi nocny wybuch był szokującym przeżyciem. – Aż mnie poderwało na równe nogi. Byłem pewny, że dom się wali albo wojna wybuchła. Wybiegłem z domu, obszedłem wszystko dookoła. Zadzwoniłem do rodziny, oni też nie spali. To było przerażające! – relacjonuje Jerzy Kuć (68 l.).

Podobne emocje towarzyszyły Marcie Czajce (27 l.), mieszkance oddalonej o 7 km wsi. – Usłyszałam głuchy łoskot, coś jakby wybuch. Aż poszłam sprawdzić, co się stało. Nie słyszałam żadnych syren. To było dziwne, to musiała być bardzo wielka eksplozja! – mówi kobieta.

Halina Skwarek (72 l.) przyznaje, że strach nie pozwolił jej zasnąć do rana. – Zerwałam się na równe nogi, myślałam, że wybuchła butla z gazem albo potężny grzmot. Spojrzałam w niebo, ale czyste, widać było gwiazdy. Dopiero rano usłyszałam o bombie albo dronie. Nie mogłam się uspokoić – opowiada.

Najbliżej miejsca zdarzenia mieszka Wojciech Sadło (59 l.), którego dom stoi zaledwie kilometr od pola kukurydzy. – Cały dom się zatrząsł, szyby zadzwoniły. Uderzyło, że hej! Jakby było bliżej, to chyba uszkodziłoby mój budynek. Miałem wrażenie, że to wojna albo bomba podłożona pod domem – dodaje mężczyzna.

Policja oraz wojsko wciąż badają miejsce zdarzenia. Mieszkańcy Osin i okolic są wstrząśnięci i pytają, skąd wziął się tajemniczy obiekt, który spadł na ich wieś.

Obiekt w Osinach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki