Niestety, wezwani na miejsce ratownicy nic już nie mogli pomóc. Starsze małżeństwo zginęło na miejscu, siła uderzenia zmiotła ich ze skutera i rzuciła na jezdnię. - Niestety życia osób podróżujących na jednośladzie nie udało się uratować. Kierujący motorowerem 84-latek oraz 81-letnia pasażerka zmarli na miejscu - opowiada nadkom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie. Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że prawdopodobną przyczyną wypadku było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Wiadomo, że kierowca samochodu był trzeźwy.
"Żyli razem, umarli razem"
Do wypadku doszło w piątek (25 maja) około godz. 8 rano, jakieś 2 km od centrum miejscowości. Jechali na targ. Nie wiadomo, dlaczego pan Czesław wyjechał na główną drogę nie upewniwszy się wprzódy, czy to bezpieczne. Może rozmawiali z żoną o liście sprawunków? - Żyli razem, umarli razem. Bardzo zgodne małżeństwo - opowiadają ludzie. - Tacy staruszkowie jak z książki: babuleńka z dziaduniem... - dodają.
Kilka dni temu odbył się pogrzeb i małżonkowie spoczęli we wspólnym grobie, który zawczasu sobie przygotowali. Kilkanaście dni wcześniej w tym samym kościele uczestniczyli w chrzcie swojego pierwszego prawnuka. Byli bardzo szczęśliwi.