Lublin. Zabił go bez żadnego powodu. Skakał po jego klatce piersiowej! Koniec sprawy brutalnej zbrodni
Dawid B., oskarżony o zabójstwo swojego kolegi, usłyszał wyrok przed Sądem Okręgowym w Lublinie - informuje PAP. W październiku 2020 r. w Międzyrzecu Podlaskim zjawił się on w mieszkaniu Krzysztofa K. kolegi z tego samego bloku, gdzie odbywała się libacja alkoholowa. W jej trakcie między mężczyznami doszło do kłótni, w czasie której 41-latek zaczął bić i kopać poszkodowanego po całym ciele, a następnie wszedł na niego, skacząc po jego klatce piersiowej. W ten sposób doprowadził u K. do pęknięcia mostka i złamania wielu żeber. Odgłosy awantury usłyszeli sąsiedzi, którzy wezwali na miejsce policję. Skatowany mężczyzna jeszcze żył i został zabrany do szpitala - przed śmiercią zdołał podać pseudonim i nazwisko sprawcy. Okazał się nim Dawid B., który usłyszał zarzut zabójstwa o wyjątkowo brutalnym charakterze. Oskarżony kilkakrotnie zmieniał zeznania, raz przyznając się do winy, raz nie, innym razem twierdząc, że za zbrodnią stoi grupa nieznanych mężczyzn.
- Tymczasem dowody zarówno osobowe, jak i dowody z opinii biegłych jasno wskazują, że pan Dawid B. podjął wobec pokrzywdzonego zachowania przemocowe. Nie udało się ustalić przyczyny, dla których to się stało" - powiedziała sędzia Marcelina Kasprowicz, którą cytuje PAP.
Czytaj też: Pijani policjanci wszczęli burdę na Starym Mieście. Przyjechali, żeby… ochraniać granicę
Jak informuje PAP, sąd w Lublinie skazał Dawida B. na 12 lat więzienia i zapłatę 50 tys. zł krewnej ofiary. Na wyrok wpłynął też fakt, że dla 41-latka był to powrót na drogę przestępstwa - mężczyzna siedział już w przeszłości w więzieniu za pobicie. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.
Czytaj też: Jerzy „Szela” Stankiewicz nie żyje. „Wydaje się niemożliwe…”. Żałoba po śmierci muzyka