Włodawa: 28-latek zabija bez powodu? Roztrzaskał mu głowę w celi

i

Autor: zdj. ilustracyjne: Pixabay/falco Włodawa: 28-latek zabija bez powodu? Roztrzaskał mu głowę w celi

Włodawa: 28-latek zabija bez powodu? Roztrzaskał mu głowę w celi

2021-08-06 8:48

Przerażające szczegóły morderstwa w więzieniu we Włodawie na Lubelszczyźnie. Jest akt oskarżenia przeciwko 28-latkowi, który roztrzaskał głowę taboretem swojemu współwięźniowi i zostawił go w kałuży krwi. – Zabiłem go – oświadczył strażnikowi. Wiedział, co zrobił, bo zabił nie po raz pierwszy. Makabryczne szczegóły zbrodni.

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 28-latkowi, który odpowie za zabójstwo współwięźnia w zakładzie karnym we Włodawie (woj. lubelskie). Kamil K. zadał mu szereg ciosów taboretem w głowę i zostawił Tomasza w kałuży krwi. Podejrzany przyznał się do winy. – Zabiłem go – oświadczył strażnikowi. Wcześniej był już karany za zabójstwo. Makabryczne szczegóły zbrodni z Lubelszczyzny. Akt oskarżenia przeciwko 28-letniemu Kamilowi K. został skierowany do Sądu Okręgowego w Lublinie. Do zabójstwa doszło w listopadzie 2020 r. Według ustaleń śledczych, Kamil zadał pokrzywdzonemu szereg ciosów taboretem w głowę, co doprowadziło do śmiertelnych obrażeń w postaci m.in. rany głowy, złamania kości czaszki i zranienia mózgu. Horror rozegrał się w pięcioosobowej celi. Po południu 3 listopada dwóch osadzonych wyszło na korytarz, aby skorzystać z aparatu telefonicznego, znajdującego się na korytarzu. Kolejny więzień został zaprowadzony do ambulatorium, gdzie miał zaplanowaną wizytę. W celi został Kamil K. i Tomasz K. – opisuje Polska Agencja Prasowa.

Zobacz też: Gwałcił ją, bił, a później oddawał kolegom. Piekło pod Puławami

Rocznica śmierci Andrzeja Leppera

Prokuratura ustaliła, że Kamil K. wykorzystując nieobecność innych osadzonych w celi, zaatakował współwięźnia od tyłu i zaczął uderzać go taboretem w głowę. Kiedy ofiara nie dawała już oznak życia, wezwał funkcjonariusza Służby Więziennej. Z aktu oskarżenia wynika, że strażnik zobaczył mężczyznę leżącego na podłodze z twarzą w kałuży krwi. Kamil K. oświadczył, że „chyba zabił współosadzonego”. Na miejsce zdarzenia został wezwany lekarz. Na jego pytanie, co się stało, Kamil K. odpowiedział: „zabiłem go”. Podczas prowadzonego śledztwa podejrzany przyznał się do dokonania zabójstwa. „Wskazał, że nie jest w stanie wytłumaczyć swojego zachowania. Podał, że pomiędzy nim, a pokrzywdzonym nie było żadnych konfliktów” – napisano w akcie oskarżenia.

Kamil K. był już wcześniej kilka razy karany, m.in. za zabójstwo. W 2019 r. w zakładzie karnym we Włodawie odsiadywał wyrok roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem. Prokuratura Okręgowa w Lublinie oskarżyła 28-latka również o to, że w lipcu 2020 r. oblał innego współwięźnia wrzątkiem, powodując u niego oparzenia pierwszego i drugiego stopnia. Za zarzucane Kamilowi K. czyny grozi dożywocie – przypomina PAP.

Sonda
Czy w Polsce powinna obowiązywać kara śmierci?