Polecany artykuł:
Co najczęściej zostawiamy w autobusach?
– Parasolki, klucze, dokumenty, bluzy, swetry – wylicza Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK w Lublinie. – Są też rzeczy nietypowe, które nie raz nas zaskakiwały. Były np.: kule inwalidzkie, zdarzyła się proteza szczękowa. Były spodnie, był rower. Pamiętam, że była też torba z kiszoną kapustą w okresie przedświątecznym czy farba do malowania ścian.
Przypominamy: Biuro Rzeczy Znalezionych Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego mieści się przy ul. Grygowej 56. Zagubione w autobusach i trolejbusach rzeczy czekają tam na właścicieli przez trzy dni, a później trafiają do Biura rzeczy Znalezionych Urzędu Miasta Lublin, przy ul. Dolnej 3 Maja. Dokumenty natomiast od razu przekazywane są policji.