Rakiety zabiły dwie osoby w Przewodowie. - Cholera jasna tam, komu się takiej zabawy zachciewa - pomyślał ze złością Mieczysław Buczak (83 l.), emerytowany nauczyciel Szkoły Podstawowej w Przewodowie, gdy powietrze przeszył potężny huk. Nie wiedział jeszcze, że stała się tragedia i zabłąkany pocisk zabił dwóch jego byłych uczniów. Bogdan C. (+60 l.) i Bogusław W. (+ 62 l.) nie mieli najmniejszych szans na przeżycie.
Przewodów. Nauczyciel ofiar wspomina ich ze łzami w oczach. "Dobre chłopaki"
Pan Mieczysław całe swe życie związał z położoną tuż przy granicy wsią. W latach 60-tych jako świeżo upieczony polonista wspólnie żoną byli żywo zaangażowani w budowę placówki oświatowej w Przewodowie. „Bogdanów“ znał doskonale od ich najmłodszych lat. Kiedy we wtorek po południu usłyszał przeszywający świst, a potem potężny huk nie wiedział jeszcze, że nigdy w życiu już ich nie spotka. - To moi uczniowie, dobre chłopaki - przypomina sobie. - Normalni byli, uczciwi i grzeczni - podkreśla.
Wiedział, że na tym świecie już im nie pomoże - obaj mężczyźni zginęli natychmiast, nie mieli najmniejszych szans. Postanowił jednak, że nie zostawi ich samych.
- Poszedłem do kościoła i przyjąłem w ich intencji Komunię Świętą - mówi ze łzami w oczach.
Rodzinie i bliskim ofiar składamy wyrazy współczucia. Pogrzeb Bogdana C. i Bogusława W. będzie mieć charakter państwowy.
W środę (16 listopada 2022) prezydent Andrzej Duda po naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przekazał, nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie był to intencjonalny atak na Polskę. Do tematu będziemy wracać w kolejnych dniach.