Pijanego uczestnika egzaminu rozszyfrowała egzaminatorka, której nie podobał się styl jazdy zdającego. Kazała mu zdjąć maseczkę i bingo, zapach jak z gorzelni rozszedł się po kabinie.
Zobacz też: PODWÓJNE ZABÓJSTWO w Dęblinie. 25-latek SPALIŁ dwie osoby. Dlaczego to zrobił?!
– Pracownicy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego zawiadomili nas, że jeden z kursantów podszedł do części praktycznej egzaminu na prawo jazdy pod wpływem alkoholu. Egzaminatorka podczas manewrów na placu, wyczuła do 44-latka silną woń alkoholu – informuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Jak się okazało, 44-latek z Chodla przyjechał zdawać na prawo jazdy, ponieważ stracił je za wcześniejsze alkoholowe eskapady. Wyraźnie nie szło mu na torze. Tłumaczył się zdenerwowaniem, ale egzaminująca go kobieta wiedziała swoje.
Zażądała, żeby zdjął maseczkę, którą miał na twarzy... – Jak się okazało w organizmie miał przeszło promil alkoholu. Teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara pięciu lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz kierowania pojazdami – dodaje kom. Gołębiowski