Kilka dni temu do dyżurnego komisariatu policji w przygranicznym Terespolu zadzwonił kierowca ciężarówki. Podejrzewał, że w naczepie jego zestawu ciężarowego mogą przebywać nielegalni migranci.
Zobacz też: Dołhobyczów: Uzbecy wpadli na ostatniej prostej. NIELEGALNI IMIGRANCI na granicy
– Na miejsce natychmiast przybyli funkcjonariusze Straży Granicznej z Terespola. Okazało się, że w naczepie ciężarówki ukryło się czterech nastolatków. Podróżowali bez dokumentów z Serbii tzw. szlakiem bałkańskim – opowiada Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy NOSG. Okazało się, że są to obywatele Afganistanu. – Po przebadaniu ich przez lekarza oraz pobraniu próbek na obecność SARS-CoV-2, nastolatkowie zostali przewiezieni do pomieszczeń służbowych SG.
Mężczyźni nie kryli zdziwienia, że zamiast francuskiego słyszą nieznany im zupełnie język polski. Byli przerażeni, kiedy dowiedzieli się, że tak fatalnie się pomylili.
– Okazało się, że będąc jeszcze w Serbii, ukryli się w niewłaściwej ciężarówce, bowiem celem ich nielegalnej wyprawy miała być Francja – dodaje Sienicki.
I tak mieli jednak wiele szczęścia w nieszczęściu. Gdyby nie usłyszał ich kierowca, pewnie przejechaliby granicę z Białorusią. Z Horbowa Kolonii to niedaleko.