Policyjny pościg za sprawcą napadu wyglądał jak sceny żywcem wyjęte z jakiegoś filmu. To jednak nie żadna fikcja, a prawdziwa i niebezpieczna historia. Młody mężczyzna w Leopoldowie (pow. rycki) na Lubelszczyźnie sterroryzował nożem kobietę, a później okradł sklep, w którym pracowała. Wszystko wydarzyło się we wtorek.
Nie był to napad na jubilera, a na lokalny sklep spożywczy, ale młody mężczyzna i tak nie przebierał w środkach. Bez skrupułów sterroryzował kobietę nożem, a później okradł bezbronną i bezsilną ekspedientkę. Myślał, że pozostanie bezkarny?
Zobacz też: Lubelskie. Synoptycy OSTRZEGAJĄ! To będzie armagedon na drogach?!
– Do sklepu wszedł młody mężczyzna. Sprawca, wyciągnął nóż i grożąc jego użyciem, ukradł ze sklepowej kasy pieniądze oraz wyroby tytoniowe. Następnie oddalił się z miejsca zdarzenia – relacjonuje st. asp. Radosław Żmuda z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Na miejsce skierowano wszystkie dostępne patrole. Rozpoczął się pościg za sprawcą i wyścig z czasem. Młody napastnik naprawdę wierzył, że pozostanie bezkarny. Uciekał jak zawodowy gangster, po drodze zmieniając ubranie. I choć z jego perspektywy mogło się zdawać, że pościg trwa bez końca, to w zasadzie był… wyjątkowo krótki.
Zobacz też: Zaginęła w Sylwestra. CIAŁO mieszkanki Lublina wyłowili z RZEKI. Dramat
– Po około 20 minutach od zgłoszenia sprawcę zatrzymano. W tym czasie mężczyzna zdążył już zmienić ubranie, łącznie z butami, sądząc, że w ten sposób przechytrzy ścigających go funkcjonariuszy – tłumaczy Żmuda.
Zobacz też: ZBRODNIA w lesie pod Chełmem. BIŁ i GWAŁCIŁ 18-latkę na oczach swojej matki?!
Sprawca napadu w Leopoldowie to 22-latek z powiatu włodawskiego. Policjanci znaleźli przy nim skradzione pieniądze oraz papierosy. Jak się okazało, wcześniej spożywał alkohol. Być może to dodało mu „odwagi” i pozwoliło poczuć się jak bohater filmów akcji.
Niewykluczone, że 22-latek będzie miał bardzo dużo czasu na oglądanie filmów… w więziennej świetlicy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
