Zwłoki trójki dzieci znalazła w czwartkowy poranek (30 września 2021 r.) ich babcia. Alanek (+4 l.), Lena (+2 l.) i malutka Nadia (+8 mies.) leżały w łóżeczkach. Policjanci zatrzymali 26-letnią Paulinę N., matkę dzieci. Kobieta przyznała się do zbrodni. - Dzieci zostały uduszone. Z zarzutu wynika, że podejrzana dokonała tego rękami - mówiła wtedy Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Walczyła ze schizofrenią
Kobieta pochodziła z dysfunkcyjnej rodziny. Od wielu lat zmagała się ze schizofrenią. Dzieci były świadkami jej walki z chorobą. Sąsiedzi wspominali, że zachowywała się dziwnie: patrzyła w dzieci jak w obrazek, by za chwilę wybuchnąć niepohamowanym gniewem. Piszczała wręcz na nie, to był skowyt. Widziała diabła, pokazywała nawet zdjęcia diabolicznych zjaw, które ściągała z sieci. A na co dzień była coraz bardziej wycofana, apatyczna. Rzadko wychodziła z domu. Słychać było tylko jej wrzask na dzieci i ujadanie psa - opowiadają sąsiedzi.
Zdaniem jej znajomych, od pewnego czasu przestała brać leki, przerwała także abstynencję alkoholową (nie piła kilka lat), ponownie pojawiły się narkotyki.
Babcia zamordowanych dzieci rozmawiała z dziennikarzami programu "Uwaga TVN".
- Spytałam, czemu jest tak cicho. Odpowiedziała, że dzieci śpią. Wydało mi się to dziwne, bo nigdy nie spała cała trójka na raz. Stanęłam w progu, dzieci wyglądały jakby spały, ale zobaczyłam, że wnuk ma sine usta. Córka siedziała na dywanie. Nic nie mówiła, miała błędny wzrok, patrzyła w jedno miejsce i powtarzała, że dzieci śpią. Krzyczałam do niej, pytałam dlaczego, ale to nie była wtedy moja córka - mówiła "Uwadze" babcia trojga uduszonych dzieci.
"Dzieci będą obok mnie na zawsze"
- Alan, Lena, Nadia te dzieci będą obok mnie na zawsze, nawet gdy pójdą w swoją stronę. Miłość matki nie zginie (...). Co by się nie stało! - napisała na kilka dni przed tragedią Paulina N. Kiedy ją zatrzymano, była trzeźwa. Nie stawiała oporu.
W 2022 roku prokuratura skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania wobec Pauliny N. podejrzanej o zabójstwo trójki swoich dzieci. Biegli stwierdzili, że kobieta była niepoczytalna. Z opinii biegłych psychiatrów wynikało jasno, że 26-latka "w czasie popełnienia czynu podejrzana była niepoczytalna, czyli nie miała zdolności rozpoznania znaczenia swoich czynów" – podała prokuratura. Paulina N. została skierowana na leczenie w zamkniętym ośrodku terapeutycznym. Kiedy okaże się, że jest zdrowa, wyjdzie na wolność.