Sprawdziliśmy!

Nowalijki można już kupić na targowiskach. Ceny zaskakują! "Nie ma co się bać"

2025-05-23 9:52

Wiosenne nowalijki zdążyły się już zadomowić na targowiskach. Pierwsze z nich pojawiły się już jakiś czas temu, ale właśnie teraz przestały pełnić na straganach rolę jedynie pięknych, acz niedostępnych z powodu ceny ozdób. To już ten czas, żeby zaprosić je wszystkie do domu, jest w czym wybierać! Nasz dziennikarz sprawdził ceny warzyw i owoców na Lubelszczyźnie!

Ceny nowalijek, czyli warzyw zwanych powszechnie „młodymi“ nikną z dnia na dzień. Dziennikarz "Super Expressu" potwierdził to na targowisku! Dla przykładu - jeszcze kilkanaście dni temu za botwinkę, czyli „młode“ buraczki ćwikłowe sprzedawane w pęczkach razem z liśćmi (botwiną właśnie) kosztowały 9-11 zł. Teraz można je mieć za 4 zł.

Tyle kosztuje pęczek z malutkimi buraczkami, który idealnie nadaje się do sporządzenia np. chłodnika litewskiego, wybornej zupy na zimno podawanej we wschodniej Polsce. Poszatkowane buraczki obgotowane w słonej wodzie i przestudzone, łączone następnie ze zsiadłym mlekiem, kefirem i maślanką, to niebo w gębie. Oczywiście jeśli znajdą się tam również świeży szczypiorek (3 zł pęczek), rzodkiewka w tej cenie oraz koperek i nać pietruszki, której okazała ilość (widać, że z pola, a nie marketowa) można kupić za 2,50 zł. Do tego rzecz jasna ziemniaczki. Młode, okraszone cebulką. Kartofelki takie także kupimy, ze świadomością jednak, że prawie na pewno są one z importu. Tańsze te, które pochodzą z Cypru i Grecji (4,50zł), droższe zaś importowane z Rumunii. Te kosztują od 5,50 do 7 zł za kilogram, a co bardziej sprytni sprzedawcy piszą na nich „krajowe“, nie dodając z jakiego kraju są.

- Nie ma co się bać rumuńskiego ziemniaka - zapewnia sprzedawca, który sprzedaje je po 5,50 zł. - Rumuni uprawiają ziemniaki z polskich sadzeniaków, na lepszej gatunkowo ziemi, używając w związku z tym mniej chemii. Czego tu się bać? - zachęca.

Na straganach pojawiła się także młoda cebulka, kosztuje 4,50 zł za pęczek, wygląda i pachnie apetycznie. Takiej szkoda smażyć i dusić, idealnie nadaje się do sałatki z pomidorów bądź pokrojona w drobną kostkę i posolona, jako składnik twarożku na śniadanie.

Absolutnym hitem jest świeży szczaw, który wprost zaprasza, aby zrobić z niego zupę szczawiankę. Kosztuje 25 zł za kilogram, ale na taką ilość wchodzi spora siatka zielonych liści. Podobnie szpinak - jest po 20 zł za kilogram. Cudowny. Gdyby w czasach PRL dostępny był szerzej w takiej postaci, a nie w formie mrożonej brei, na pewno nie miałby tylu wrogów wśród najmłodszych konsumentów. Szpinak taki wystarczy przesmażyć chwilę na oliwie w towarzystwie posiekanego czosnku, soli i pieprzu i jest gotowy.

Tak jako samodzielny dodatek do pieczywa, jak i składnik jajecznicy, farsz, itp. Zdrowie i smak w jednym. Młoda kapusta, kalafiorki także kosztują już na tyle mało, że przygotowanie szybkiego bigosiku, bądź kalafiora po polsku, czyli polanego masłem z bułką tartą (a la polonaisse figuruje taki sposób podania w wielu restauracjach na świecie) nie rujnuje już portfela. A na deser... wiadomo, truskawki. Kosztują od 22 zł za kilogram i będą taniały, jeśli pogoda będzie dla nich łaskawa. Pojawił się także rabarbar, niesamowity składnik kompotów i ciast. Najlepiej jednak smakuje sam, maczany w cukrze i pięknie chrupiący.

Ceny owoców i warzyw na targowisku. Fotorelacja dziennikarza "Super Expressu" z Lubelszczyzny

Piotrek z M jak miłość pokazał królestwo dziadka! To tam naprawdę dojrzewają owoce i warzywa - WIDEO, ZDJĘCIA