Policyjne

Atakował bezbronne seniorki. Do dwóch razy sztuka

2025-05-22 14:46

Tym razem nie było „do trzech razy sztuka“. Policjanci ze Świdnika na Lubelszczyźnie zatrzymali na gorącym uczynku 22-latka, który w szajce oszustów grał rolę „policjanta“. Miał przy sobie ponad 80 tysięcy złotych, które dostał od 79-letniej świdniczanki. Tydzień wcześniej, dosłownie przy tej samej ulicy ukradł 40 tysięcy złotych innej seniorce.

W wielu przypadkach „odbieraki“, czyli osoby stojące na samym końcu przestępczego łańcucha grup zajmujących się wyłudzaniem pieniędzy rekrutowane są spośród ludzi szukających pracy, którym oferuje się intratną posadę kuriera, osobistego doradcy, itp. Na akcję wysyłane są daleko od domu, aby zminimalizować ryzyko rozpoznania.

Oszust ze Świdnika jest mieszkańcem województwa mazowieckiego. Po raz pierwszy pojawił się w Świdniku na początku maja. 82-latka uwierzyła, że jej pieniądze są zagrożone, a dzwoniący do niej „policjant“ prosi ją o pomoc w zatrzymaniu szajki złoczyńców. Straciła 40 tysięcy. Oszuści uznali, że to dobre miejsce - w budowanych w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych blokach w centrum Świdnika mieszka wiele starszych osób, które podatne są na oszustwo. Oszuści nie wiedzieli jednak, że policjanci ustalili w międzyczasie, jak wygląda oszust i kiedy pojawił się po raz kolejny w Świdniku, dyskretnie go obserwowali. Złapali z gotówką w ręce.

- Chwilę wcześniej odebrał od 79-letniej mieszkanki Świdnika pieniądze w kwocie ponad 80 tysięcy. Kobieta padła ofiarą oszustwa na tzw. „policjanta”. Mężczyzna w całym procederze pełnił funkcję "odbieraka" - czyli osoby odbierającej pieniądze od oszukanych osób - opowiada asp. sztab. Elwira Domaradzka z policji w Świdniku. - Podczas zatrzymania mundurowi odnaleźli przy nim kilka porcji mefedronu - dodała policjantka.

Okazało się, że ten sam mężczyzna tydzień wcześniej odebrał pieniądze również od innej mieszkanki Świdnika, która została oszukana tą samą metodą. Sprawa ma charakter rozwojowy, będą sprawdzane powiązania mężczyzny z innymi sprawami na terenie kraju.

Pieniądze z drugiego oszustwa w kwocie 83 tysięcy złotych oraz 800 dolarów wróciły do właścicielki. Oszuści działali w ten sam sposób: na numer telefonu seniorki dzwoniła kobieta, która informowała, że toczy się postępowanie w prokuraturze przeciwko oszustom i tak kierowała rozmową, że kobiety decydowały się przekazać swoje oszczędności policjantowi, który przyjdzie do niej do mieszkania. Rozmówczyni twierdziła, że po całej akcji pieniądze zostaną im zwrócone.

Fałszywy policjant trafił do aresztu na 3 miesiące. Grozi mu 8 lat więzienia. Zobacz, gdzie atakował seniorki w naszej galerii ze zdjęciami!

Super Express Google News
Wpadł za drugim razem