Lubelskie. Powiedział, że zamknął ich psa w bagażniku. Okazało się, że doszło do makabry

i

Autor: pixabay.com, CC0 fot. 3165593 /zdjęcie ilustracyjne

Lubelskie. Powiedział, że zamknął ich psa w bagażniku. Okazało się, że doszło do makabry

2022-03-30 16:47

Na jednej z posesji na terenie gminy Dębowa Kłoda (woj. lubelskie) w bagażniku pojazdu znaleziono martwego psa. W sprawie zatrzymano 30-letniego mężczyznę, który wcześniej pomagał właścicielom czworonoga przy naprawie samochodu. Mężczyzna w chwili zatrzymania był trzeźwy. Grozi mu kara do 5 lat za kratkami.

Do zdarzenia doszło poniedziałek (28 marca) w godzinach popołudniowych w jednej z miejscowości na terenie gminy Dębowa Kłoda. Wezwana na miejsce policja ustaliła, że sprawcą może być 30-latek, który tego dnia w godzinach porannych pomagał przy naprawie samochodów na tej posesji. Jak opisali właściciele posesji i czworonoga, kiedy pojechali do pobliskiej apteki, mężczyzna przez około 30 minut został sam. Po powrocie zauważyli, że 30-latek jest nerwowy i dziwnie się zachowuje, po czym bez słowa się oddalił. W tym czasie nikt nie zwrócił uwagi, że na podwórku nie widać pupila.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nożownik zadzwonił po pomoc policji. 20-latek został ciężko ranny

"Właściciel zwierzęcia kilka godzin później otrzymał od 30-latka wiadomość sms, że w nieużywanym bagażniku stojącego na jego posesji pojazdu zamknął psa, ponieważ ten go ugryzł i zapomniał go wypuścić. Natychmiast podszedł do pojazdu, w którym znalazł szczelnie zawiniętego w worki foliowe zawiązane sznurkiem martwego psa. Ponadto zwierzę znajdowało się pod kołem zapasowym, które z kolei było przyłożone dwoma akumulatorami" - podaje starszy sierżant Ewelina Semeniuk z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.

40-latek podejrzany o zabójstwo matki

Mężczyzna został zatrzymany w miejscu swojego zamieszkania. Był trzeźwy. Po wykonaniu czynności trafił do policyjnego aresztu. Na miejscu przeprowadzone zostały oględziny, a truchło zwierzęcia zabezpieczył Powiatowy Lekarz Weterynarii.

Mężczyzna usłyszał zarzut z Ustawy o Ochronie Zwierząt dotyczący zabójstwa psa ze szczególnym okrucieństwem. Jak tłumaczył policjantom pies był chory, miał zaczerwienione oczy i potrzebował koniecznie pomocy medycznej. Schowany został przez niego w worki foliowe i umieszczony w bagażniku pod kołem zapasowym i przyłożony dwoma akumulatorami, aby w czasie transportu do lecznicy nie uciekł.

Dzisiaj (30 marca) prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Sonda
Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny zostać zaostrzone?