Do tragedii doszło 6 grudnia przed 11.30 w lesie pod Libiszowem. - Kierujący subaru jadąc przez teren leśny drogą gruntową nagle stracił panowanie nad pojazdem, dachował a następnie wjechał do zbiornika wodnego - informuje kom. Anna Kamola z KWP w Lublinie. Miejsce, gdzie doszło do tragedii leży na skraju wsi, mężczyźni jechali przez las suvem marki subaru, który znany jest ze swych świetnych właściwości trakcyjnych. Niestety, na zbitym śniegu to nie wystarczyło.
- W chwili przyjazdu pierwszych zastępów samochód leżał na dachu i był w dużej części zanurzony w wodzie. Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu auta i przeszukaniu terenu wokół miejsca zdarzenia celem rozpoznania ilości osób poszkodowanych - informuje KP PSP w Parczewie. - W wyniku podjętych działań odnaleziono dwie osoby wewnątrz pojazdu, które ewakuowano na zewnątrz i przystąpiono do resuscytacji krążeniowo oddechowej, a następnie przekazano zespołom ratownictwa medycznego - przekazali strażacy. Samochód wydobyto z wody za pomocą sprzętu specjalistycznego.
Okoliczności tego tragicznego wypadku ustalają policjanci pracujący pod nadzorem prokuratora.