Gąsiory: Rozjechał policjanta! Padły strzały. Byli naćpani?!

i

Autor: KWP Lublin Gąsiory: Rozjechał policjanta! Padły strzały. Byli naćpani?!

Gąsiory: Rozjechał policjanta! Padły strzały. Byli naćpani?!

Przerażająca historia z Lubelszczyzny. Kierowca dostawczego volkswagena rozjechał policjanta! Szaleńczy pościg mundurowych za uciekinierami z busa skończył się dopiero wtedy, gdy udało się przestrzelić oponę samochodu, a maszyna wypadła z trasy, dachując przy drodze. Potrącony policjant trafił do szpitala w ciężkim stanie. Uciekinierzy z VW byli naćpani?!

Przerażające! Dwaj mężczyźni dostawczakiem uciekali przed policją! Byli naćpani? Potrącili jednego z funkcjonariuszy, a później padły strzały. Powstrzymało ich dopiero… dachowanie w przydrożnym rowie. Szokujące! Do scen rodem z filmów sensacyjnych doszło w niedzielę po południu w miejscowości Gąsiory pod Radzyniem Podlaskim. Dostawczym VW jechali 35-letni kierowca i 25-letni pasażer. Jechali to jednak mało powiedziane. Oni uciekali przed policją, po drodze taranując funkcjonariusza z blokady rozstawionej na drodze! Policjant w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jego kolegom udało się zatrzymać bandytów dopiero po tym, jak po strzale w oponę VW dachował. Obaj uciekinierzy byli pod wpływem narkotyków.

Zobacz też: Tarło-Kolonia: Kamil zabił ojca. Proces ujawnił rodzinne piekło

Gąsiory: Rozjechał policjanta! Padły strzały. Byli naćpani?!

i

Autor: KWP Lublin Gąsiory: Rozjechał policjanta! Padły strzały. Byli naćpani?!
Sedno Sprawy - Michał Kurtyka

Do zdarzenia doszło w niedzielę po godz. 17.00. Dyżurny policji dowiedział się od jadących trasą między Brzostówcem a Gąsiorami o dostawczaku, którego kierowca znacznie przekracza prędkość i doprowadza do groźnych sytuacji na drodze. Miał też stłuczone tylne lampy. Patrol szybko namierzył pirata drogowego. – Policjanci, jadąc za dostawczym pojazdem, dawali sygnały świetlne i dźwiękowe kierowcy, aby ten się zatrzymał – opowiada asp. Piotr Wolszczak z policji w Radzyniu Podlaskim. – Kierowca wtedy przyspieszył – dodaje. Potem wszystko zaczęło dziać się jeszcze szybciej. W sąsiedniej wsi, Gąsiorach, pojawił się następny radiowóz. Auto stanęło w poprzek drogi, tworząc swoistą blokadę i barykadę, ale ta… nie zatrzymała szalonego rajdu uciekinierów.

Jeden z funkcjonariuszy wyszedł z radiowozu, próbując zatrzymać ścigany samochód. Wtedy kierujący nim potrącił go i uciekł dalej. Policjant w ciężkim stanie trafił do szpitala, na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – relacjonują radzyńscy mundurowi. Drugi policjant z tego patrolu strzelił za oddalającym się samochodem, bezskutecznie. Nie uciekli jednak daleko. Policjant z pierwszego radiowozu, który od początku ścigał uciekinierów, przymierzył dokładnie i przestrzelił oponę w dostawczaku. Samochód dachował. Obaj uciekający doznali niegroźnych obrażeń. Mają bogate kartoteki, byli już karani. Wprawdzie alkomat pokazał, że byli trzeźwi, to jednak badania krwi wykazały, że byli pod działaniem środków odurzających. Na razie nie wiadomo, co wzięli, ale zdecydowanie miało to fatalne skutki.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie na polskich drogach?