Żniwa między blokami w Lublinie możemy oglądać i obserwować (na wyciągnięcie ręki, np. z balkonu) od wielu lat. Rolnik niezłomny znów wkroczył do akcji i jest na językach – nie tylko mieszkańców Poręby i Węglina, ale i znacznej części internetu. Historia właściciela pola, który nie dał się przekupić deweloperom i nie sprzedał działki, wokół której wyrosło blokowisko, przyciąga żywe zainteresowanie wielu osób już od wielu lat. W sierpniu przyszedł właśnie czas na żniwa między blokami, więc żółty kombajn znów wkroczył do akcji. Janusz Wydra uprawia pole między rosnącymi wokół budynkami od lat – co cieszy okolicznych mieszkańców. Wielu z nich przyznaje, że woli takie towarzystwo, niż kolejny blok, który sprawi, że z okna będą widzieć… czyjeś mieszkanie, a nie zboże i kilka razy w roku „wieś w mieście”.
Zobacz też: Lublin: Pole między blokami. ROLNIK Z OSIEDLA znowu w akcji! NIESAMOWITE!
Polecany artykuł:
Opowieść o rolniku z Lublina robi też furorę w sieci i w mediach. Filmiki pokazujące żniwa między blokami i artykuły na ten temat powstają nie tylko w Lublinie i nie tylko w Polsce. Pisali o nim już w wielu krajach Europy, ale też m.in. w Brazylii, Indonezji, Indiach czy Meksyku.
Bohater tej opowieści ma 57-lat i już kilka lat temu, gdy deweloperzy wykupywali całą okolicę, on swojej działki nie sprzedał. Postanowił ją uprawiać i robi to niezłomnie. Jego pole między blokami to ciekawy element jednej z najszybciej rozwijających się dzielnic Lublina, gdzie nowe bloki wyrastają jak grzyby po deszczu. W okolicy jest las i rezerwat przyrody, ale jednak pole między blokami stanowi dla mieszkańców dodatkową atrakcję. 57-letni Janusz Wydra, jak podaje Polsat News, na co dzień mieszka pod Lublinem, jednak część jego dobytku znajduje się już w obrębie miasta – tak jak słynne pole na Porębie, otoczone z trzech stron blokami.
