Do sytuacji doszło na początku tego tygodnia. Pomimo tabliczek z ostrzeżeniami, zakazami oraz siatki i barierek ochronnych matka dziecka postanowiła umożliwić maluchowi pogłaskanie i uściśnięcie dłoni małpce.
- Nie chcemy nawet myśleć, co by się stało, gdyby 8 kilogramowa małpa złapała rączkę dziecka - mówi Łukasz Sulowski z zoo w Zamościu. - Jak na ironię matka robiła to opierając się całym ciałem i zasłaniając jedną z kilkudziesięciu tablic ostrzegawczych.
Legalna marihuana w Polsce: Eksperyment dla 170 tys. osób
Na szczęście dziecku nic się nie stało, a matka została pouczona. Jaka małpka wzbudziła tak duże zainteresowanie? To dorosły samiec Makak Wanderu. Mierzy ponad pół metra. Jest na liście zagrożonych wyginięciem gatunków. Wygląda tak:
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: