Pani Marta wybrała się do domku nad jeziorem Krasnym. W nocy obudziło ją ugryzienie i pieczenie na brzuchu. Po chwili brzuch zaczerwienił się, pojawiło się pieczenie i opuchlizna. Czytelniczka pojechała do lekarza myśląc, że sprawcą zamieszania jest kleszcz. - Doktor powiedział, że ślady na skórze są zbyt duże jak na kleszcza i zasugerował, że mogła to być właśnie modliszka - mówi pani Marta.
Po powrocie do domu okazało się, że w środku po pokoju spaceruje modliszka. Pani Marta zrobiła zdjęcie i przesłała je do naszej redakcji. Podobny problem ma jej sąsiad, który odkrył gniazdo tych owadów pod starą podłogą. - Nie boją się ludzi i swobodnie chodzą po ogródku i mieszkaniu. Jest ich mnóstwo - dodaje pani Marta.
- To jedyny występujący w Polsce gatunek modliszki - mantis religiosa czyli modliszka zwyczajna - ocenia zdjęcie Bartek Gorzkowski, kierownik lubelskiego egzotarium, założyciel fundacji Epicrates, działającej na rzecz ochrony zwierząt egzotycznych. - Modliszka potrafi ugryźć i to bardzo boleśnie. Robi to wyłącznie w sytuacji zagrożenia gdy musi się bronić - dodaje.
Owad znajduje się w Polskiej Czerwonej Księdze i jest objęty ścisłą ochroną gatunkową jako zagrożony wyginięciem. Nie wolno go łapać, przetrzymywać, hodować ani zabijać. Skąd więc w naszym województwie wzięło się tyle tych rzadkich owadów?
Polecany artykuł:
- W Polsce modliszki są od zawsze, ale jest ich bardzo mało. W województwie lubelskim można je spotkać w okolicach Roztocza ale bardzo rzadko. W tym roku zauważamy istną ekspansję modliszek. Dzieje się tak głównie ze względu na bardzo wysokie temperatury, które ten owad bardzo lubi - dodaje Bartek Gorzkowski.
Modliszki polują na drobne owady, muchy, pasikoniki, ale nie są zagrożeniem dla ludzi. To owady terytorialne dlatego próbując je przepłoszyć, mogą stawiać opór próbując nastraszyć intruza. Domy nie są ich naturalnym siedliskiem. - Samica nie opiekuje się młodymi. Te zaraz po wykluciu, szukają swojego miejsca dlatego możemy je spotkać również w mieszkaniu - przyznaje kierownik lubelskiego egzotarium. Jak dodaje, wystarczy złapać modliszkę w słoiczek i wynieść z domu. O wiele lepiej będzie czuła się w zaroślach niż w murach domu.