- W kilka dni zebrano 53 370 zł dla państwa Wesołowskich z Wyryk-Woli
- Zbiórkę na pomagam.pl zorganizowano z Gminą Wyryki, celem było 50 tys. zł na odbudowę i pomoc doraźną.
- Darczyńcy przekazali nie tylko pieniądze, ale też słowa wsparcia.
- Rodzina najpierw trafiła do lokalu gościnnego, a od 16 września zamieszka w samodzielnym mieszkaniu zapewnionym przez gminę.
- Wójt zapewnia, że mogą tam zostać tak długo, jak będzie potrzeba.
- Poszkodowani otrzymali już pierwszą zapomogę, a gmina czeka na wycenę strat, by wystąpić o dalszą pomoc finansową.
Pomoc w sieci zorganizowano właściwie natychmiast. - W wyniku zestrzelenia drona, który naruszył polską przestrzeń powietrzną poważnie uszkodzony został dom mieszkańców naszej gminy. Rodzina, która straciła dach nad głową, w jednej chwili znalazła się w sytuacji, w której bez wsparcia nie będzie w stanie samodzielnie podnieść się z tragedii - apelowali organizatorzy zbiórki na pomagam.pl, którzy zorganizowali ją w porozumieniu z Gminą Wyryki. Pieniądze - założono, że należy zebrać 50 tys. złotych mają pomóc w "remoncie i odbudowie domu, zakupie niezbędnych materiałów budowlanych, odtworzenie podstawowego wyposażenia gospodarstw domowych i pomoc doraźną dla poszkodowanej rodziny".
Czytaj też: "Zagrożenie atakiem z powietrza". Syreny ostrzegawcze w Chełmie i Świdniku
- Każda złotówka ma znaczenie – nawet najmniejsza wpłata przybliża nas do tego, by poszkodowani mieszkańcy naszej gminy mogli jak najszybciej wrócić do normalnego życia - dodawali. Szybko uzbierało się 50 tysięcy. I mnóstwo słów otuchy...
"Jesteśmy z Wami. Mam nadzieję, że każdy pomoże chociaż trochę. Trzeba się modlić i wierzyć, że będzie dobrze, ściskam"- pisze pani Angelika."Będzie dobrze. Domek będzie jak nowy" - dodaje pan Paweł.

i
Polecany artykuł:
I tak będzie. Państwo Wesołowscy spędzili kilka dni w znajdującym się w gestii gminy Wyryki lokalu gościnnym (pokój z aneksem kuchennym i toaletą) mieszczącym się w budynku Biblioteki Gminnej. We wtorek (16.09.) czeka ich przeprowadzka na "własne śmieci", czyli do samodzielnego lokum, które także zapewniła im gmina. Jak przyznaje w rozmowie z Super Expressem wójt Bernard Błaszczyk, prace remontowe (odświeżenie) w tym lokalu udało im się zrobić w bardzo szybkim tempie. Trwały do późnej nocy z poniedziałku na wtorek (15/16 września). - Nasi poszkodowani będą mogli mieszkać tam tak długo, jak będzie potrzeba - deklaruje wójt Błaszczyk.
Na konto małżeństwa trafiły już pierwsze pieniądze od Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Trafiła do nich zapomoga na wydatki bieżące. To nie wszystko. Czekamy na oficjalne oszacowanie strat i kiedy będziemy je znać, zwrócimy się o pomoc do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Marszałkowskiego o pomoc finansową, tak aby starty zostały pokryte całkowicie.
