To, co stało się 28 lutego 2023 roku w centrum Zamościa odbiło się echem w całej Polsce. W marszu sprzeciwu szły przez zamojskie ulice tysięczne tłumy, na pogrzebie chłopca zjawiło się niewiele mniej ludzi. Bolało i nadal boli, że Eryk, uczeń drugiej klasy o profilu logistyk zamojskiego "Ekonomika" zginął całkowicie niewinnie. Bo Szymonowi J. (16 l.) (mieszka w Starym Zamościu) i jego koleżance z klasy Gabrieli P. (mieszka pod Zamościem) wydało się kilka dni wcześniej, że chłopak z nich drwi i plotkuje o ich rzekomym związku.
- Objęli się na szkolnym korytarzu. Wtedy inni koledzy zaczęli żartować, że są parą - czytamy w akcie oskarżenia. Eryka przy tym nawet nie było. Egzaltowana nastolatka żaliła się Szymonowi.
- Cała klasa rozmawia o tym, a ja dziwnie się z tym czuję - napisała do niego przez komunikator internetowy. Chłopak postanowił utrzeć nosa śmieszkom. Na następnej przerwie zwrócił uwagę grupce kolegów, wśród których był także Eryk. To wystarczyło, że po prostu tam był.
- Trzeba komuś zajeb... - zadzwonił do Daniela G., starszego o rok kolegi, który uwielbiał awantury, zwłaszcza ze słabszymi od siebie. Nie musiał go długo przekonywać. Do pomocy wziął Arkadiusza P. Plan był taki, że po lekcjach pobiją całą czwórkę, która miała nabijać się z Gabrieli. Ale trzech z nich nie poszło na ostatnią lekcję. Eryk poszedł, nie lubił wagarować. Poza tym umówił się z babcią mieszkającą nieopodal, że wpadnie do niej po 16-tej na obiad. Już tam nie dotarł.
Szli za nim kilkaset metrów, potem dziewczyna potwierdziła, że to na pewno on. I stała niedaleko wspólnie z Szymonem patrząc na kaźnie, jaką urządzili Erykowi Daniel G. i Arkadiusz P. Wprzódy kazali mu klękać i przepraszać, co przerażony chłopak zrobił. "Ale ja jej nic nie zrobiłem" - płakał. W czasie śledztwa przyznała to także Gabriela, ale wtedy, w Parku Miejskim nie miało to żadnego znaczenia. Pobili go dotkliwie i odeszli. Prawdziwi twardziele.
Kiedy wstawał brocząc krwią z błotnistego trawnika, Daniel G. wróciwszy z całej siły kopnął w głowę 16-latka. Zabił tym kopniakiem. Wiedział chyba od początku o tym. Ale nic sobie z tego nie zrobił. Czekając na autobus starannie wytarł swoje białe buty z krwi. Kiedy po kilku godzinach dorwali go policjanci, grał w grę komputerową. Spokojny, gra pochłaniała go całkowicie.
Pozostali także zostali zatrzymani w tym czasie. Podobno jeden z twardzieli posikał się ze strachu w spodnie. Na krótką chwile trafili do poprawczaka. - Takie marne chłopaczki, płakali co noc - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
27 lutego 2024 roku przed Sądem Okręgowym w Zamościu rozpoczął się proces. Główny podejrzany 17-letni Daniel G. został oskarżony o zabójstwo z zamiarem ewentualnym i pobicie. Pozostałych troje nieletnich, którzy w dniu zdarzenia mieli 16 lat: Szymon J. i Arkadiusz P. odpowiedzą za udział w pobiciu, a Gabriela P. za pomocnictwo.
Proces toczyć się będzie z wyłączeniem jawności. - Ze względu na interes małoletnich - przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Przemysław Szyszka pofatygował się nawet do czekających na korytarzu dziennikarzy, aby ci nie zakłócili tegoż interesu na sali sądowej.
Erykowi już nigdy nic nie zakłóci spokoju.