
Spis treści
- Z czego utrzymuje się ksiądz? Mało kto o tym wie!
- Ile zarabia ksiądz katecheta? Duchowny zdradza szczegóły
Z czego utrzymuje się ksiądz? Mało kto o tym wie!
Życie duchownych jest poniekąd owiane tajemnicą w szczególności w kwestii zarobków, bowiem z czego tak naprawdę żyje ksiądz? Okazuje się, że w niektórych przypadkach duchowni mają nawet kilka źródeł dochodu.
Podstawą jest oczywiście wynagrodzenie za posługę kapłańską, czyli tzw. stypendium mszalne lub prościej mówiąc, to, co wierni przekażą na przysłowiową tacę. Na przełomie grudnia i lutego pojawia się dodatkowy dochód z tytułu kolędy, który - jak wiemy - potrafi zaskoczyć swoją wysokością.
Kolejnym ważnym źródłem dochodu jest katechizacja, czyli nauczanie religii w szkołach. Za prowadzenie lekcji religii księża otrzymują wynagrodzenie od państwa tak jak każdy nauczyciel. O jakich kwotach jednak konkretnie mowa?
Ile zarabia ksiądz katecheta? Duchowny zdradza szczegóły
Wysokość zarobków księdza jest uzależniona od wielu czynników, takich jak stopień zawodowy, staż pracy oraz forma zatrudnienia – pełny etat lub praca w niepełnym wymiarze godzin. Dodatkowo na wysokość wynagrodzenia wpływa również miejsce, w którym duchowny naucza - w szkołach prywatnych stawki są raczej wyższe.
Co ciekawe, w ostatnim czasie na profilu @podcast_mojswiat na Instagramie pojawił się fragment rozmowy z księdzem Rafałem Główczyńskim, w którym duchowny został zapytany o zarobki polskich księży.
Ja mam pensję katechetyczną, w sensie szkolną. To jak mam teraz 15-16 godzin, to miesięcznie dostaję jakieś 3580 zł. Na pewno poniżej czterech [...] Nie płacę za mieszkanie, nie płacę za jedzenie. Jak jesteś księdzem, masz zupełnie inne wydatki. - mówił duchowny.
Choć kwota wydaje się duża, to okazuje się, że ksiądz takie pieniądze wydaje stosunkowo szybko. W podcaście wspomniał, że zabiera swoich uczniów np. na pizzę i na jednym wyjściu wydaje nawet 420 zł.
Jak idziesz ze swoimi dziećmi, to wydasz pewnie dwie stówy. A jak weźmiesz 15 osób, no to tak 420 zł, pyk. Podjeżdżasz na stację, pyk. No leci, leci - mówił w podcaście duchowny.