Zadźgał Paulinę z zazdrości? Makabryczna zbrodnia w Lublinie i dramatyczne szczegóły śmierci 31-latki. Bartosz J. i Paulina S. wprowadzili się do dwupokojowego mieszkania w kamienicy przy ul. Górnej całkiem niedawno. Lokum wynajął im ich kolega mieszkający na stałe za granicą. – Nie byli mocno uciążliwi, często wyjeżdżali. Trzeba jednak przyznać, że lubili się gościć. Drzwi czasami dosłownie się nie zamykały – opowiada sąsiadka. Nie widziała i nie słyszała, aby Bartosz J. był agresywny wobec swej miłości. Wszystko zmieniło się w poniedziałek wieczorem. Para wspólnie z kolegą (35 l.) i przyjaciółką Pauliny S., Luizą W. (21 l.) raczyła się alkoholem.
Między Pauliną a Bartoszem wybuchła kłótnia. Mężczyzna zarzucał swej wybrance zdradę, wspominał też o jej przeszłości i byłych partnerach, których nie mógł przeboleć. W jego ręku błysnął nóż. Nim obecni w domu ludzie zdążyli zareagować, zazdrośnik dwa razy utopił go w ciele kobiety. Rana po prawej stronie klatki piersiowej okazała się niegroźna. Śmierć przyniosło uderzenie w brzuch. Wprawdzie Paulina S. trafiła do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jej życie, to jednak medykom nie udało się jej uratować. Zmarła we wtorek. W środę Bartosz J. usłyszał w prokuraturze zarzut zabójstwa.
Zobacz też: Jacek Jaworek pozostanie bezkarny? Wymordował rodzinę, jest na wolności
– Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, zadał kobiecie dwa ciosy nożem, w prawą stronę klatki piersiowej oraz w lewą stronę brzucha – informuje Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Ze wstępnych ustaleń biegłego wynika, że rana brzucha była śmiertelna. Spowodowała masywny krwotok, który doprowadził do śmierci 31-latki – informują śledczy. Bartosz J. nie przyznał się do winy. Składał wyjaśnienia, ale ona obecnym etapie śledztwa prokuratura nie zdradza ich treści. Mężczyzna w przeszłości karany był za rozboje. Za zabójstwo odpowie jako wielokrotny recydywista. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie.
Przed obliczem Temidy stanie także Luiza W., która jak się okazało, kryła zabójcę. Odpowie za pomoc przy zacieraniu śladów krwawej masakry, a także próbę wprowadzenia w błąd ratowników medycznych. Próbowała im wmówić, że dziewczyna Bartosza J. okaleczyła się sama.