Kamil S. pochodzi z Radomia, obecnie nie ma stałego miejsca zamieszkania. Niedawno wyszedł z więzienia, gdzie siedział za kradzieże. Nie wytrzymał długo bez przestępstwa. W Puławach pojawił się 10 marca. – Wtedy też informacje o kradzieżach w Puławach wpłynęły do puławskiej komendy – opowiada podkom. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji i dodaje, że mężczyzna wszedł do szpitala i wykorzystując nieuwagę pracownic, dokonał kradzieży dwóch telefonów i portfela. – Łącznie straty wyniosły prawie 2 tysiące złotych. Fakt kradzieży zarejestrowały kamery monitoringu.
Zobacz też: Dorohusk: Wyniuchała narkotyki warte KILKANAŚCIE MILIONÓW. Idea odchodzi na emeryturę
Policjanci, którzy zajęli się sprawą, ustalili, że do podobnych kradzieży doszło też w rejonie Zwolenia w województwie mazowieckim.
Zobacz też: AMANTADYNA na COVID-19. Ruszają badania na pacjentach. Będzie PRZEŁOM?
W tamtejszej przychodni oraz urzędzie miasta również skradziono telefon i portfel z pieniędzmi. Tym razem straty wyniosły blisko 5 tysięcy złotych – dodaje Rejn-Kozak.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty kradzieży. Z uwagi na swoją kryminalną przeszłość i to, że odbywał już karę pozbawienia wolności za przestępstwa podobne, będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Może trafić do zakładu karnego nawet na 7,5 roku.