To z pewnością jedne z niewielu takich wrót w Polsce, portal łączący na żywo Lublin z Wilnem stanął na Placu Litewskim w maju 2021 roku. Co ciekawe, już niedługo (od lipca tego roku) mieszkańcy Koziego Grodu połączą się w ten sposób z Nowym Jorkiem i Dublinem, zanim jednak się tak stanie, w miejscu tym również będzie ciekawie. Tym razem główną rolę zagrał chłodnik litewski. Pyszna zupa na zimno, która smak i aromat zawdzięcza młodym buraczkom, ogórkom, szczypiorkowi połączonym z zsiadłym mlekiem, kefirem czy maślanką. Oczywiście gęsto okraszona koperkiem. Kilka dni temu chłodnikowa uczta odbyła się po obu stronach lustra... 600 km od siebie.
Czytaj też: Zaskakująca historia jednej z głównych ulic Lublina
- Inicjatywa, nawiązująca do wspólnych tradycji kulinarnych oraz wieloletniej przyjaźni pomiędzy naszymi miastami, doskonale wpisuje się w starania Lublina o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury oraz ideę Re:union, rozumianą jako niezwykłe spotkanie, dialog, wymianę doświadczeń oraz twórczą współpracę - mówi Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, Zastępczyni Prezydenta Miasta Lublin ds. Kultury, Sportu i Partycypacji. - Podczas wydarzenia stół w Lublinie połączy się z tym w Wilnie, dzięki partnerstwu obu miast i symbolicznemu portalowi, stając się najdłuższym na świecie stołem gromadzącym ludzi przy wspólnym, symbolicznym posiłku.
Czytaj też: Prostytutki, szemrane towarzystwo. Niebezpieczna miejscówka w Lublinie
W ten niezwykle smaczny sposób Wilno pochwaliło się także imprezą, jaka odbędzie się w tym mieście już 1 czerwca. Pink Soup Fest odbędzie się na runku Tymas. - Będzie to druga edycja kolorowego festiwalu, promującego litewską zupę na zimno, šaltibarščiai - zapowiadają organizatorzy. Litewski chłodnik został uznany przez Taste Atlas za najlepszą zupę na świecie, zwyciężając z konkurentami z innych krajów, takimi jak hiszpańskie gazpacho i porra antequerana czy bułgarski tarator.