Od centrum miasta, sklepów, ruchliwej ulicy miejsce tragedii dzieli ledwie 300 m – mały, zaniedbany budynek z podwóreczkiem stoi w jednej z odnóg Narutowicza. Paulina N. sprowadziła się tam w kwietniu br., kiedy jej partner trafił do więzienia. Pokoik, łazienka i małe podwórko za wysokim murem. W czwartek ok. godz. 10.00 w mieszkaniu zjawiła się babcia. Cieszyła się, że zobaczy znowu rozbrykane wnuki. Zamiast tego doznała szoku. Dzieci nie dawały znaku życia. Policja zatrzymała mamę dzieciaków – Paulinę N.
Co stało się 30 września? Pierwsze ustalenia prokuratury szokują. Paulina N. przyznała, że to ona zabiła dzieci, złożyła obszerne wyjaśnienia, opisała, jak to zrobiła.
– Usłyszała trzy odrębne zarzuty dotyczące zabójstwa każdego z dzieci, wszystkie zarzuty zagrożone są karą nawet dożywotniego więzienia – mówi prok. Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Była trzeźwa, pobrano od niej krew w celu przeprowadzenia badań toksykologicznych.
Polecany artykuł:
Wiadomo, że matka zabitych dzieci leczyła się na schizofrenię i przestała brać leki. Czy Alanek, Lenka i Nadia zapłacili życiem za zwidy matki? Podobno ona sama ostatnio rozpowiadała znajomym i rodzinie, że widuje twarz diabła i słyszy jego głos. Zostało to jednak zinterpretowane jako głupawe żarty. – Nie wykluczamy skierowania kobiety na specjalistyczne badania psychiatryczne – dodaje prok. Kępka.
Zobacz też: Lublin: Matka udusiła trójkę dzieci?! Ciała znalazła babcia [ZDJĘCIA]
Domek przez ścianę sąsiaduje z posesją pani Doroty. Kobieta już niejedno słyszała i widziała. – Co tam się działo, było straszne. Krzyki, przekleństwa, rozbawione towarzystwo – wspomina ze łzami w oczach i ubolewa nad losem dzieci. Sąsiadka wiele razy prosiła o pomoc policję, bo sama bała się interweniować. – Czasami krzyczała na te dzieciaki, wyzywając od najgorszych, innym razem była najlepszą matką na świecie – wspomina.
W piątek decyzją Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie Paulina N. została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Grozi jej dożywocie.