Przerażające kulisy zbrodni w Skrobowie obok Lubartowa. W spokojnej miejscowości koło Lublina rozegrała się historia, jak z filmu, choć jej finał jest tragiczny. 26-letni Tomasz zaprzyjaźnił się z 30-letnią Anną i obiecał, że zabierze jej rzeczy z kwatery byłego chłopaka. Chciał tylko pomóc, a skończył skatowany w szpitalu. Horror!
Sprawcy brutalnego pobicia zostali szybko zatrzymani przez policję, ale to, co zrobili, przeraża. Obaj bandyci pracowali w firmie budowlanej w Lublinie i mieszkali pod Lubartowem. Przyjechali na Lubelszczyznę z dwóch różnych, a zarazem odległych, krańców Polski. Wojciech R. pochodzi z Gdańska, Adrian U. – z Chorzowa. Ślązak ma już krew na rękach, odsiedział kilkuletni wyrok za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. – Cholernik jak nie wiadomo co – mówią o nim ludzie, którzy mieli wątpliwą przyjemność, spotkać go pod miejscowym sklepem.
Do Adriana U. przyjechała w odwiedziny partnerka, po kilku dniach sielanki jęli się jednak kłócić o wiele rzeczy i po kolejnej awanturze doszło do rozstania. Anna nie wiedziała, co robić, a o pomoc poprosiła Tomasza B., którego poznała przez Adriana. Chciała, aby odebrał on rzeczy od jej eks. Tomasz B. ujęty jej sytuacją i urokiem zgodził się spełnić prośbę. 26-latek nie wiedział i nie mógł przypuszczać, na co się pisze. W niedzielę (24.04) po godzinie 20.00 zjawił się w gospodarstwie agroturystycznym, gdzie mieszkali Wojciech R. i Adrian U.
Spotkanie trzech mężczyzn skończyło się fatalnie.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że pokrzywdzony na prośbę wspólnej znajomej przyjechał do miejsca, gdzie mężczyźni wynajmowali pokój. W tym momencie pomiędzy dwójką mężczyzn, którzy byli tam na miejscu, a 26-latkiem wywiązała się kłótnia – informuje st. sierż. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie. – Doszło do konfrontacji słownej, a następnie fizycznej.
Tomasz B. nie miał szans z dwoma rosłymi robotnikami. Został dotkliwie pobity, z poważnymi ranami głowy trafił do szpitala. Policjanci zatrzymali obu bandytów. Sąd Rejonowy w Lubartowie nakazał aresztować ich na trzy miesiące. Niewykluczone jednak, że Wojciech R. i Adrian U. spędzą za kratami znacznie więcej czasu. Za pobicie grozi im kara do trzech lat więzienia.