To nie dron zniszczył dom w Wyrykach?! Prokuratura nie jest pewna

2025-09-12 15:56

Zaskakujące doniesienia w sprawie dronów nad Polską! Czyżby w dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie wcale nie trafił rosyjski dron, tylko zupełnie coś innego? Prokuratura Okręgowa w Lublinie, cytowana przez Lublin112 ogłosiła: "Zdarzenie w Wyrykach Woli w powiecie włodawskim dotyczy niezidentyfikowanego obiektu latającego, który spowodował zniszczenia m.in. domu mieszkalnego. Obiekt nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron ani jako jego fragmenty". Jednocześnie lokalny portal cytuje świadka zdarzenia, który rzuca na zdarzenie nowe światło.

Nie jest pewne, czy to dron zniszczył dach domu w Wyrykach. Prokuratura bada sprawę, świadek widział pocisk

Drony nadleciały nad Polskę, część została zestrzelona, a część sama spadła - w większości na pola, jeden na klatkę na króliki (!), nie czyniąc jej zresztą żadnej krzywdy, ale jeden (najwyraźniej inny, o wiele większy) niestety na dom mieszkalny, niszcząc mu dach i piętro - po dramatycznych wydarzeniach, do których doszło w nocy z 9 na 10 września, taka właśnie jest oficjalna wersja wydarzeń. To rosyjski dron zniszczył dom w Polsce - pisały polskie i światowe media. "Dom, który może wywołać III wojnę światową" - pisał brytyjski Telegraph, pokazując zdjęcia budynku w Wyrykach. Teraz jednak okazuje się, że wszystko to wcale nie jest takie oczywiste. Bo to mógł nie być dron czy część drona, a coś jeszcze innego. I nie są to dziwne teorie z internetu, których oczywiście też nie brakuje, a wypowiedzi śledczych, którzy nie są jeszcze pewni, co właściwie wydarzyło się w Wyrykach.

ZOBACZ TEŻ: Dom we wsi Wyryki zniszczony przez burzę, a nie drona? Bzdura!

"Obiekt nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron ani jako jego fragmenty"

"Zdarzenie w Wyrykach Woli w powiecie włodawskim dotyczy niezidentyfikowanego obiektu latającego, który spowodował zniszczenia m.in. domu mieszkalnego. Obiekt nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron ani jako jego fragmenty" – powiedziała Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, cytowana przez lokalny Lublin 112. To nie wszystko. Pan Tomasz, świadek zdarzeń w Wyrykach, w rozmowie z Nowym Tygodniem opowiedział, że nad ranem zobaczył faktycznie dużego drona, ale także myśliwiec, który lecąc nisko, wypuścił rakietę w kierunku tego obiektu, ale chybił. Sytuacja nie jest więc jednoznaczna. Nie zmienia to w niczym dramatu mieszkańców domu, którzy co prawda szczęśliwie nie ucierpieli, ale muszą zmierzyć się z traumą po zdarzeniach sprzed dwóch dni i z odbudową budynku. Nie wiadomo, czy dostaną wsparcie finansowe od państwa.

Super Express Google News
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Relacja mieszkanek miejscowości Wyryki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki