Po nowym roku koniec tolerancji. Kontrolerzy zapukają do drzwi i sprawdzą kominki

W 2026 roku w domach wielu Polaków mogą pojawić się kontrolerzy i tym razem nie skończy się na pobłażliwym pouczeniu. Od 1 stycznia 2026 r. rozpoczną się kontrole pieców i kominków, podczas których liczyć się będą nie tylko parametry urządzenia, ale też dokumenty. Brak potwierdzenia spełnienia norm może oznaczać mandat, a w skrajnych przypadkach nawet wysoką karę i zakaz użytkowania.

Kominek

i

Autor: Andrzej Szandomirski
Lublin SE Google News

Po świętach do domów zapukają kontrolerzy

Po okresie świąteczno-noworocznym wiele gmin zapowiada wzmożone kontrole palenisk i nie chodzi już tylko o "kopciuchy" w kotłowniach. Pod lupę mają trafić także kominki używane okazjonalnie – nawet te odpalane rekreacyjnie kilka razy w roku. Powód? W części regionów kończy się okres przejściowy wynikający z uchwał antysmogowych, a od 1 stycznia 2026 r. wchodzą w życie kolejne etapy ograniczeń np. w Wielkopolsce w gminie Duszniki.

Co się zmienia od 1 stycznia 2026?

Najważniejsza zasada, o której przypominają samorządy: po 1 stycznia 2026 r. legalnie będzie można użytkować tylko takie miejscowe ogrzewacze pomieszczeń (czyli m.in. kominki, "kozy", piece wolnostojące), które spełniają wymagania Ekoprojektu (Ecodesign). Ekoprojekt to unijne wymagania dotyczące efektywności i emisji dla urządzeń na paliwo stałe – opisane w przepisach UE.

Dalsza część artykułu znajduje się poniżej.

Sonda
Boisz się negatywnego wpływu smogu na zdrowie?

Kontrole w domach Polaków. Sprawdzą też dokumenty

Podczas wizyty kontrolerów często decydująca jest dokumentacja. Nawet jeśli urządzenie działa poprawnie, brak papierów może oznaczać kłopoty. W praktyce urzędnicy mogą poprosić m.in. o:

  • kartę produktu lub certyfikat potwierdzający spełnienie wymagań Ecodesign,
  • instrukcję obsługi z parametrami technicznymi,
  • tabliczkę znamionową na urządzeniu.

W zależności od sytuacji i lokalnych regulacji konsekwencje mogą obejmować:

  • mandat
  • grzywnę administracyjną sięgającą do 5 tys. zł za naruszenie przepisów uchwały antysmogowej,
  • nakaz zaprzestania użytkowania urządzenia, jeśli nie spełnia wymogów.

Kominki w domach

Kominki i inne miejscowe ogrzewacze pomieszczeń są w Polsce bardzo popularne. Według przytaczanych danych z CEEB mowa o ok. 3,5 mln takich urządzeń, z których korzystają miliony osób. To oznacza, że skala kontroli i potencjalnych problemów może być duża – zwłaszcza w domach, gdzie montowano wkłady przed zaostrzeniem norm.

CEEB: kto musi się zgłosić?

Obowiązek zgłoszenia źródeł ciepła do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) dotyczy każdego właściciela lub zarządcy nieruchomości w Polsce. Nieważne, czy mieszkasz w domu jednorodzinnym, bloku, czy jesteś zarządcą budynku użyteczności publicznej – jeśli posiadasz źródło ciepła o mocy do 1 MW, musisz je zgłosić. 

Obowiązek ten obejmuje szeroki zakres urządzeń, od tradycyjnych kotłów na paliwo stałe, przez nowoczesne pompy ciepła, aż po kominki, kozy, bojlery elektryczne czy podgrzewacze wody. W praktyce oznacza to, że praktycznie każda nieruchomość, w której znajduje się jakikwiek system ogrzewania lub podgrzewania wody, musi zostać zgłoszona.

Niezgłoszenie źródła ciepła może prowadzić do nieefektywności programów wsparcia, takich jak "Czyste Powietrze". Ponadto, brak deklaracji może mieć bezpośrednie konsekwencje dla właściciela nieruchomości, w tym kary finansowe.

Czy pompa ciepła też wymaga zgłoszenia?

Tak, pompy ciepła, mimo że są ekologicznym źródłem energii, również podlegają obowiązkowi zgłoszenia do CEEB. W deklaracji należy podać rodzaj pompy ciepła (np. powietrzna, gruntowa), jej moc oraz rok instalacji. Jest to ważne, ponieważ CEEB zbiera dane o wszystkich źródłach ciepła, niezależnie od ich wpływu na środowisko.

Ogrzewanie hybrydowe, czyli kilka źródeł ciepła w domu bez smogu. Czy warto?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki