Jechał do pracy w niedzielny poranek (ok. godz. 5.40), gdy zobaczył wstrząsający obraz. Przez miasto szła kobieta – boso, bez butów, za to z krwawiącymi ranami na stopach. Nie miała nawet kurtki, płaszcza, ani żadnego innego okrycia wierzchniego. Było dramatycznie zimo, a ona była w fatalnym stanie.
Sierż. szt. Arkadiusz Żerebiec, policjant biłgorajskiej komendy, nie mógł nie zareagować. Zaalarmował kolegów i wezwał pomoc. Bez tego 83-letnia mieszkanka miasta mogłaby już nie żyć.
Zobacz też: POŻAR w bloku w Gościeradowie. Ludzie UCIEKALI, PODPALACZ siedział w krzakach
– Wyziębiona kobieta posiadała już na stopach krwawiące rany. Niewątpliwie gdyby nie reakcja policjanta i natychmiastowa pomoc cała sytuacja mogłaby się skończyć tragedią – przyznaje mł. asp. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
To jedna z wielu dramatycznych historii ludzi samotnych, starszych, chorych czy bezdomnych, którzy w mroźne dni ocierają się o śmierć. O tym, czy przeżyją, może zadecydować czyjaś reakcja, jeden telefon, brak obojętności i znieczulicy.
Gdyby nie reakcja policjanta, być może starsza pani z Biłgoraja dalej błąkałaby się po ulicach, umierając z zimna, chodząc po mrozie bosymi, krwawiącymi stopami. Sierż. szt. Arkadiusz Żerebiec zasłużył na wielkie podziękowania i oklaski, ale tak samo mógłby (i powinien) zachować się każdy z nas.
– Niskie temperatury to zagrożenie dla osób bezdomnych, starszych i samotnie mieszkających – przyznaje asp. Klimek. – Dlatego nie przechodźmy obojętnie obok osoby śpiącej na ławce, osłabionej czy nietrzeźwej. Zwróćmy uwagę na to czy w naszym sąsiedztwie są osoby w podeszłym wieku, samotne, opuszczone lub nieporadne. Informujmy o każdej zauważonej osobie leżącej lub siedzącej na ziemi, ławkach, przystankach, bądź przebywających w altankach ogrodowych, czy pomieszczeniach opuszczonych i nieogrzewanych, które mogłyby być narażone na wyziębienie.
Wystarczy jeden telefon na 112. Takie zgłoszenie można przekazać nawet anonimowo.