Pożar w bloku w Gościeradowie-Folwarku wybuchł w sobotnie popołudnie. Ludzie uciekali w popłochu z mieszkań, część osób trzeba było ewakuować. Służby rozpoczęły akcję ratowniczą i gaśniczą. W tym samym czasie sprawca, podpalacz siedział w zaroślach przed budynkiem.
Mundurowi ruszyli do akcji. Strażacy ewakuowali około 10 osób, pozostali mieszkańcy sami uciekli z budynku. Od razu było wiadomo, że pojawienie się ognia w podziemiach bloku to nie przypadek.
– W piwnicy widziany był mężczyzna, który mógł mieć związek z zaistniałą sytuacją. Strażacy jako prawdopodobną przyczynę zdarzenia wskazali podpalenie. Mundurowi w zaroślach w pobliżu bloku odnaleźli chowającego się 22-letniego mieszkańca powiatu kraśnickiego – informuje mł. asp. Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Młody mężczyzna był nietrzeźwy, badanie alkomatem wykazało u niego blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i przewieziony na komendę.
Gdy strażacy zakończyli swoje działania, a mieszkańcy wrócili bezpiecznie do mieszkań, na miejscu pożaru pracowali jeszcze policjanci pod nadzorem prokuratora. – Wykonane zostały oględziny również z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa i technika kryminalistyki. Podpalone przedmioty znajdujące się w piwnicy bloku częściowo uległy zniszczeniu – dodaje Cieliczko.
Zobacz też: Koronawirus: Lubelskie. NOWE DANE z 9 lutego. Ile jest zakażeń i zgonów w Lubelskiem?
Śledczy nie zdradzają, co kierowało 22-latkiem. Może był to idiotyczny „żart”, może bezmyślny „wybryk”, a może chciał zrobić krzywdę wielu ludziom? Podłożenie ognia w bloku mogło mieć taki właśnie skutek. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Młody mężczyzna będzie jednak musiał odpowiedzieć za swoje zachowanie.
– Podpalenie mogło zagrozić życiu i zdrowiu wielu osób. Wobec 22-latka został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Zgodnie z kodeksem karnym za takie przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności – przypomina mł. asp. Paweł Cieliczko.