Makabryczne kulisy zbrodni w gminie Trzebieszów na Lubelszczyźnie. Anna S. (+32 l.) dwa lata temu wyprowadziła się od swego męża Stanisława (39 l.). Od tamtej pory byli w separacji. Mieszkała u rodziców we wsi Szaniawy-Poniaty pod Łukowem. Z nią także dwójka ich małych dzieci, w wieku trzech i czterech lat. Pracowała w cukierni w Łukowie. I to właśnie po powrocie z pracy do domu czekał na nią mąż. W piątek wieczorem zaczaił się pod domem… Doskonale wiedział, o której Anna wróci. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, mężczyzna nie dał jej nawet wyjść z auta. Najprawdopodobniej poderżnął jej gardło nożem i uciekł – podejrzewają śledczy. Jej krzyki usłyszeli sąsiedzi, ale na pomoc było za późno. 32-latka z gminy Trzebieszów zmarła w aucie stojącym na środku podwórka. Umierała w kałuży własnej krwi pod domem, w którym znalazła schronienie po życiowych zawirowaniach…
Zobacz też: Lechówka: Koszmar o poranku. 36-latek nie żyje. Wypadek na DK 12
O Annie S. w jej rodzinnej miejscowości mówią różnie. Wróciła z dziećmi do rodziców, próbowała układać sobie życie na nowo. Widywano ją w towarzystwie nowych przyjaciół. Podobno ostatnio spotykała się z jakimś mężczyzną poznanym w sieci – w niewielkiej wsi huczało od plotek. Ale takiego makabrycznego scenariusza nikt nie mógł przewidzieć.
Policjanci zatrzymali 39-letniego Stanisława w sąsiednim powiecie. Mężczyzna odpowie za zabójstwo. Prokurator postawił mu zarzuty. Sąd zadecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące. Później odpowie za zabójstwo żony. Grozi mu dożywocie. Czy to zazdrość była motywem makabrycznej zbrodni w gminie Trzebieszów? Wkrótce możemy poznać motywy działania mordercy.
Polecany artykuł: