AKTUALIZACJA:
– Policjanci zatrzymali 38 osób, z czego 33 w dalszym ciągu przebywa w policyjnym areszcie – poinformował w niedzielę kom. Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie.
Zatrzymani mogą odpowiadać m.in. za publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa, napaść na funkcjonariusza i naruszenie jego nietykalności czy udział w zbiegowisku publicznym.
Setki policjantów w centrum Lublina. To dzięki nim w sobotę nikomu nic poważnego się nie stało. Mundurowi ochraniali uczestników Marszu Równości i innych wydarzeń, które odbywały się równolegle.
Problemem byli jednak kontrmanifestanci, którzy kilkukrotnie próbowali blokować trasę manifestacji i atakowali policję. – Osoby, które w jakikolwiek sposób próbowały złamać prawo, poniosą za to odpowiedzialność – zapowiada podinsp. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
W trakcie samego Marszu Równości zatrzymanych zostało ponad 30 osób. – To jest dopiero początek. Całość marszu i jego przebieg był nagrywany przez nasze kamery. Będziemy też korzystać z monitoringu miejskiego i ustalać kolejne osoby, które próbowały zakłócić przebieg tego marszu – zapowiada Laszczka-Rusek.
W ubiegłym roku podczas burd na trasie Marszu Równości rannych zostało kilku policjantów.
W tym roku manifestację ochraniali mundurowi z całego garnizonu lubelskiego, ale także z innych miast, między innymi z Wrocławia, Rzeszowa, Białegostoku, Kielc, Radomia. Z szacunków policji wynika, że w II Marszu Równości w Lublinie udział wzięło około 1500 osób.
Polecany artykuł: