Wracamy do przerażającej historii brutalnego morderstwa noworodka w Ornatowicach pod Zamościem. Do zbrodni doszło w grudniu 2015 r. Sprawa powraca, bo wyrodnych rodziców może czekać znacznie surowsza kara.
Wszystko wydarzyło się blisko cztery lata temu. 27-letni rodzice ukrywali ciążę. Mieli już trójkę dzieci.
Kobieta urodziła w domu. Nie wezwała lekarza, nie zajęła się dzieckiem. Nowo narodzona dziewczynka umierała przez kilka godzin z zimna i wycieńczenia. Została żywcem zakopana w ziemi przez własnych rodziców...
Teraz sprawa powraca. Prokurator Generalny złożył kasację do Sądu Najwyższego. Uznał, że rodzice działali świadomie i zasługują na wyższą karę niż zasądzone 14 lat więzienia dla kobiety i 12 lat dla mężczyzny.
– Prokurator Generalny odwołał się do opinii biegłego lekarza, z której wynika, że dziecko urodziło się żywe i oddychało co najmniej kilka godzin po narodzinach. Jako powód śmierci biegły podał trzy równoległe przyczyny: hipotermię, wyczerpanie rezerw energetycznych i uduszenie z powodu zamknięcia w ciasnej przestrzeni – przypomina Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
Robert Hernand, zastępca Prokuratora Generalnego, złożył wniosek o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny w Lublinie. Dominice G. i Jarosławowi B. może grozić dożywocie.