Śmierć na budowie. 38-latek uciekł z miejsca tragedii. Prąd zabił młodego mężczyznę

i

Autor: KWP Lublin Śmierć na budowie. 38-latek uciekł z miejsca tragedii. Prąd zabił młodego mężczyznę

Śmierć na budowie. 38-latek uciekł z miejsca tragedii. Prąd zabił 26-latka. Są zarzuty

2022-06-01 21:00

26-latek zginął rażony prądem. Jego ojciec został poważnie ranny. Koszmar na budowie domu na Lubelszczyźnie, w miejscowości Łazy pod Łukowem. Obecny na miejscu 38-latek, gdy zobaczył, co się stało… uciekł z miejsca zdarzenia. Był poszukiwany od poniedziałku. We wtorek sam zgłosił się na komendę. W środę usłyszał zarzuty. Marcinowi W. grozi pięć lat więzienia.

Przerażające szczegóły makabrycznego wypadku na budowie w Łazach (pow. łukowski) na Lubelszczyźnie. Do tragedii doszło w poniedziałek (30.05) koło południa. Dwóch mężczyzn zostało rażonych prądem podczas wylewania betonu. Co tam się stało? Jak do tego doszło?! Bilans tragicznego wypadku jest fatalny.

Niestety, życia pokrzywdzonego 26-latka nie udało się uratować, młody mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia. Jego 49-letni ojciec, w stanie zagrażającym życiu, został przewieziony do szpitala – informuje asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.

Lekarze rozpoczęli walkę o życie i zdrowie rannego 49-latka, a policjanci – ustalanie okoliczności tragicznego zdarzenia. Szybko stało się jasne, że ojciec i syn nie byli jedynymi osobami obecnymi na placu budowy pod Łukowem. – Razem z pokrzywdzonymi mężczyznami pracował 38-letni mieszkaniec gminy Trzebieszów, który obsługiwał urządzenie do przepompowania betonu – dodaje Józwik.

Śmierć na budowie. 38-latek uciekł z miejsca tragedii. Prąd zabił młodego mężczyznę

i

Autor: KWP Lublin Śmierć na budowie. 38-latek uciekł z miejsca tragedii. Prąd zabił młodego mężczyznę

Wstępne ustalenia śledczych wskazują na to, że to właśnie urządzenie obsługiwane przez 38-latka mogło być elementem tragicznych zdarzeń. Ramię przepompowni zaczepiło o linię średniego napięcia? Dokładne okoliczności wyjaśnia policja i prokuratura. Fakty są jednak takie, że operator betoniarki… rozpłynął się chwilę po wypadku, gdy zobaczył jego skutki.

Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania 38-latka, przeczesując okoliczny teren, przeszukując pobliskie pola i lasy. Akcja trwała od momentu wypadku do wtorkowego przedpołudnia, gdy mężczyzna… sam zgłosił się na policję.

We wtorek po godzinie 11.00 poszukiwany przez łukowskich policjantów 38-latek został zatrzymany. Mężczyzna sam zgłosił się do naszej jednostki – potwierdza asp. szt. Marcin Józwik.

Sonda
Czy na budowach przestrzega się zasad BHP?

38-letni Marcin W. usłyszał dwa zarzuty, z których pierwszy obejmuje nieumyślne spowodowanie śmierci 26-latka i spowodowanie ciężkich obrażeń ciała 49-latka – informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, prok. Agnieszka Kępka, cytowana przez PAP.

Podejrzany usłyszał zarzut niezachowania należytej ostrożności przy operowaniu wysięgnikiem betoniarki, w wyniku czego zbliżył się zanadto do linii elektrycznej, co doprowadziło do przeskoku łuku elektrycznego i porażenia prądem dwóch pokrzywdzonych, z których jeden poniósł śmierć, a drugi doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – informuje Kępka.

Drugi zarzut dotyczy nieudzielenia pomocy 49-latkowi, który w wyniku porażenia prądem „znajdował się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia”. Kępka poinformowała, że podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.

Express Biedrzyckiej 31.05 (Robert Pszczel, Michał Kamiński, dr hab. Tomasz Słomka) Sedno Sprawy: Waldemar Kraska