Z osobowego volvo, którym podróżowało w sumie pięć osób, prawie nic nie zostało. Auto roztrzaskało się, dachując z ogromną siłą w Róży Podgórnej na Lubelszczyźnie. Na miejscu tragedii w nocy z piątku na sobotę (27/28.05) zginęła 18-latka i jej 21-letni kolega. Oboje byli pasażerami młodego kierowcy, który popełnił największy błąd w życiu i usiadł za kółkiem po pijaku. Konsekwencje są przerażające!
21-letni mieszkaniec gminy Stoczek Łukowski usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości i spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Sąd zdecydował właśnie o jego aresztowaniu. Najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami i to tam poczeka na proces. Grozi mu… do 12 lat więzienia. Dla wielu osób nawet najsurowszy wyrok byłby niewystarczający. Zginęły dwie osoby. Jaką karę powinien ponieść młody kierowca za jazdę pod wpływem?
Przypomnijmy, do makabrycznego wypadku doszło w sobotę (28.05), tuż po północy, w Róży Podgórnej (pow. łukowski) na Lubelszczyźnie.
– Jadący z nadmierną prędkością 21-letni kierowca volvo na skrzyżowaniu dróg zjechał z jezdni i uderzył w ogrodzenie posesji. Kierowane przez niego auto dachowało, a elementy ogrodzenia uderzyły w ścianę i dach pobliskiego domu. Niestety, w wyniku wypadku 18-letnia pasażerka i 21-letni pasażer doznali obrażeń ciała wskutek odniesionych obrażeń zmarli na miejscu wypadku – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
18-latka i jeden z pasażerów zginęli na miejscu. 21-letni kierowca i jego dwaj pozostali rówieśnicy, z którymi podróżował, zostali ranni. Badanie alkomatem wykazało, że młody kierowca miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.