Sceny grozy na jednej z ulic Lublina rozegrały się niedzielę. 34-letnia kobieta rzuciła się na policjantów z nożem. Groziła, że ich zabije. Sama też chciała się pociąć i okaleczyć? Mundurowi użyli tasera, by ją powstrzymać.
W niedzielny wieczór na ul. Nadbystrzyckiej ktoś zauważył kobietę, która idąc, wywracała śmietniki i wykrzykiwała na prawo i lewo wulgaryzmy. Ktoś zadzwonił na 112. Był przekonany, że kobieta jest pijana albo naćpana – nikt inny się tak nie zachowuje.
– Po przyjeździe policjantów, kobieta stała się jeszcze bardziej agresywna. Zaczęła wymachiwać przed funkcjonariuszami nożem i grozić im zabójstwem – relacjonuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Nie reagowała na polecenia. W pewnym momencie próbowała się okaleczać i zaatakowała policjantów. Funkcjonariusze do obezwładnienia agresywnej kobiety użyli tasera.
34-latka została zatrzymana. Alkomat pokazał, że... była trzeźwa. Policjanci pobrali od niej krew do badań toksykologicznych.
Za czynną napaść na funkcjonariuszy może jej grozić kara 10 lat więzienia.