Wśród jego bliskich wywołało to łzy i rozpacz, a wśród innych rolników okrzyki niezadowolenia. Pan Krzysztof, rolnik z Dysa pod Lublinem święta spędzi za kratami Aresztu Śledczego w Lublinie. 10 dni w celi to kara zastępcza za niewpłaconą grzywnę. Nałożył ją sąd, bo rolnik… nie zakolczykował kilku swoich świń, jak wymagają tego przepisy. Tak uznali urzędnicy, choć 57-latek ma na ten temat inne zdanie. Kary nie zapłacił, więc trafił za kratki. – Gdybym zapłacił, to przyznałbym się do winy – mówił w środę przed budynkiem aresztu. A że czuje się niewinny – trafił do celi i to w niej spędzi Boże Narodzenie. Pod bramę aresztu przy ul. Południowej odprowadzili go w środę bliscy, ale też inni rolnicy z Agrounii.
– Odprowadzamy naszego kolegę do aresztu, który został skazany za to, że hodował zwierzęta, za to, że produkował żywność. Na dziesięć dni rolnik zostanie zamknięty za to, że kilka świń nie miało kolczyków, w dużym kilkusetnym stadzie świń. Prawo mówi jasno, że te kolczyki niekoniecznie musiały już wtedy wisieć na uszach u tych świń, bo miały dodatkowo tatuaż – zaznaczył lider Agrounii, Michał Kołodziejczak.
Polecany artykuł:
Kilkunastu rolników z Agrounii przyniosło przed budynek Aresztu Śledczego w Lublinie biało-czerwone flagi, race dymne i syrenę, która z sprawiła, że ich protest był słyszalny z daleka.
Pan Krzysztof dwa lata temu stracił kilkaset świń przez ASF, afrykański pomór świń. Nie dostał odszkodowania, bo inspektorat weterynarii uznał, że doszło do naruszenia zasad bioasekuracji. To jednak nie był koniec problemów rolnika z Dysa pod Lublinie. Później dostał grzywnę za brak kolczyków identyfikacyjnych u kilku spośród swoich kilkuset świń. Został bez świń, bez odszkodowania, za to z karą do zapłacenia. Od początku się z nią nie zgadzał.
Polecany artykuł:
Biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie potwierdziło PAP, że 12 kwietnia tego roku Sąd Rejonowy Lublin-Wschód uznał rolnika za winnego dokonania zarzucanego mu czynu. Na mocy ustawy o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt orzekł grzywnę w wysokości 500 zł. Ukarany nie zapłacił jednak grzywny, więc została ona zamieniona na zastępczą karę 10-dniowego aresztu.
W środę, wczesnym popołudniem, pan Krzysztof zadzwonił do bram Aresztu Śledczego w Lublinie i trafił do celi. Spędzi w niej 10 dni – święta i ostatnie dni 2021 roku.