W środę zgłosił się do Aresztu Śledczego w Lublinie, a odprowadzili go tam rolnicy z Agrounii, przy okazji protestując przeciwko – jak mówili – niejasnym przepisom i polityce rządu w sprawach rolnictwa. Dla rodziny pana Krzysztofa to będą pierwsze takie święta.

Pan Krzysztof, rolnik z Dysa pod Lublinem święta spędzi za kratami Aresztu Śledczego w Lublinie. 10 dni w celi to kara zastępcza za niewpłaconą grzywnę. Nałożył ją sąd, bo rolnik… nie zakolczykował kilku swoich świń.

– Gdybym zapłacił, to przyznałbym się do winy – mówił w środę przed budynkiem aresztu. A że czuje się niewinny – trafił do celi i to w niej spędzi Boże Narodzenie.

Dla rodziny pana Krzysztofa to będą pierwsze takie święta.

Pod budynek aresztu przy ul. Południowej odprowadzili go w środę bliscy, ale też inni rolnicy z Agrounii.

Kilkunastu rolników z Agrounii przyniosło przed budynek Aresztu Śledczego w Lublinie biało-czerwone flagi, race dymne i syrenę, która z sprawiła, że ich protest był słyszalny z daleka.

W środę, wczesnym popołudniem, pan Krzysztof zadzwonił do bram Aresztu Śledczego w Lublinie i trafił do celi. Spędzi w niej 10 dni – święta i ostatnie dni 2021 roku.

Pan Krzysztof dwa lata temu stracił kilkaset świń przez ASF, afrykański pomór świń. Nie dostał odszkodowania, bo inspektorat weterynarii uznał, że doszło do naruszenia zasad bioasekuracji.

Pan Krzysztof, rolnik spod Lublina, trafił za kratki na święta! Boże Narodzenie i ostatnie dni roku spędzi w celi. W środę zgłosił się do Aresztu Śledczego w Lublinie.