Ta tragedia wstrząsnęła całym regionem. W katastrofie zginęły dwie osoby – starsze małżeństwo. Na miejscu przez wiele godzin pracowali strażacy i ratownicy – robili, co mogli, by ocalić poszkodowanych. Do Puław pojechał wojewoda, akcję ratunkową relacjonowały media. Zginęły dwie starsze osoby, a trzecia – w średnim wieku – została ranna.
Fala współczucia skierowała się w stronę rodziny z Puław, która doświadczyła tych potworności. O sprawie wiele osób zapomniało, ale nie śledczy, którzy przez ponad półtora roku badali okoliczności wybuchu gazu, eksplozji i zawalenia się domu w Puławach. Ustalenia są przerażające! To 40-letnia obecnie bratanica celowo doprowadziła do katastrofy i zabiła wujostwo?!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybuch domu w Puławach. Eksplozja gazu 18.12.2022
Do wybuchu gazu doszło w jednopiętrowym domu przy ul. Krótkiej w Puławach w 18 grudnia 2020 r. Pod gruzami zginęło małżeństwo w wieku 69 i 75 lat. Natomiast 39-letnia kobieta, będąca bratanicą zmarłego mężczyzny, została przewieziona w ciężkim stanie do szpitala.
– Kobieta nie przyznawała się do winy. Twierdziła, że był to wypadek. Wyjaśniała, że podczas odkręcania kuchenki nastąpił zapłon – tłumaczy rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, nadkom. Andrzej Fijołek, cytowany przez PAP.
Prokuratura: To 40-latka spowodowała wybuch w Puławach. Zarzut zabójstwa
Ustalenia śledczych wskazują na to, że to właśnie 40-latka – jedyna osoba, która przeżyła katastrofę – doprowadziła do eksplozji i zawalenia się domu.
– Opinie biegłych wykluczyły, że mogła powstać jakaś nieszczelność w instalacji gazowej. Doszło do celowej ingerencji, co spowodowało później zapłon i wybuch – wyjaśnia Fijołek.
Prokuratura przedstawiła 40-letniej obecnie kobiecie zarzut zabójstwa małżeństwa z zamiarem ewentualnym oraz spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia innych osób oraz mienia wielkich rozmiarów. Sąd zdecydował, że bratanica zamordowanego małżeństwa najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami aresztu i to tam poczeka na proces. Grozi jej dożywocie.