Czapeczka z daszkiem, maska na twarzy, luźny cywilny ubiór… Wielu byłych parafian księdza Wiesława zapewne nie poznałoby go w sądzie. Kiedyś wyniosły i pewny siebie duchowny, od marca 2019 r. siedzi w celi aresztu śledczego. Trafił tam po tym, jak śledczy dowiedzieli się o jego zboczonych ciągotach i znaleźli na to dowody.
Proboszcz z matką krzywdzonego dziecka znali się od dawna, podobno w pewnym momencie ich duchowa przyjaźń nabrała bardziej fizycznych barw. Kiedy przestali się spotykać, ks. Wiesław zaczął prosić Grażynę S. o zdjęcia jej 14-letniej córki. Robiła tak, jak chciał, dręcząc dziecko w coraz bardziej obrzydliwy sposób. MMS-y wysyłane były do niego także z telefonu nastolatki, a duchowny rewanżował się swoimi nagimi zdjęciami i propozycjami seksu.
Oskarżony działał w ten sposób od 2016 do 2018 r. – uważają śledczy Prokuratury Okręgowej w Lublinie, zarzucając mu uwodzenie osoby nieletniej z wykorzystaniem sieci telekomunikacyjnej, utrwalanie i udostępnianie treści pornograficznych oraz nakłanianie osoby poniżej 15. roku życia do obcowania płciowego.
Grozi mu 10 lat więzienia. Podobnie jak Grażynie S. oskarżonej o utrwalanie treści pornograficznych z udziałem małoletniej córki i aprobowania działań podejmowanych na jej szkodę
Ich proces, który zaczął się w piątek, odbywać się będzie za zamkniętymi drzwiami.