Coś strasznego! Takiego horroru nad Zalewem Zemborzyckim nikt jeszcze nie widział... W weekend mężczyzna zakradł się do namiotu, w którym spała dwójka dorosłych i dziecko. W ręku miał drewniany kołek i nóż. Przyłożył ostrze do szyi mężczyzny...
Powód? Jego żona (choć są w trakcie rozwodu) spała tam... ze swoim pierwszym mężem i jego córką. Skomplikowana relacja mogła przekształcić się w prawdziwy dramat!
– Do namiotu nad zalewem Zemborzyckim, gdzie spał 33-latek ze swoją partnerką i dzieckiem wtargnął 31-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna przyłożył nóż do szyi pokrzywdzonemu i zaczął mu grozić zabójstwem. Następnie bił go drewnianą pałką po głowie – relacjonuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
33-latkowi udało się uwolnić. Napastnik wziął nogi za pas. Chciał zabić?! Zaatakowany mężczyzna miał tylko niegroźne urazy. Na miejscu pojawiła się policja. Mundurowi rozpoczęli śledztwo. Kilka godzin później weszli do mieszkania w centrum Lublina, gdzie zatrzymali 31-letniego napastnika. Był pijany.
– Wczoraj trafił do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty związane z usiłowaniem zabójstwa oraz uszkodzeniem ciała. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy – dodaje Gołębiowski.
Polecany artykuł:
Dlaczego mężczyzna próbował zabić?! Jaki miał motyw? Dziennik Wschodni sugeruje, że chodziło o... „problemy rodzinne”. 31-letni napastnik to mąż kobiety nocującej w namiocie. Spała tam... ze swoim pierwszym mężem (33-latkiem) i jego córką. Kobieta jest w trakcie rozwodu z drugim mężem.
31-letni napastnik został zatrzymany. Najbliższe miesiące spędzi w areszcie, gdzie poczeka na proces. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.