Tysiące martwych kaczek pod Łęczną. Ptasia grypa wróciła! Lada moment zginą kolejne ptaki – dziesiątki tysięcy sztuk drobiu. Zostaną wymordowane. Groźna zaraz będzie się rozprzestrzeniać?!
To szóste wykryte w tym roku na Lubelszczyźnie ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków – informują służby weterynaryjne. W Kaniwoli (gm. Ludwin, pow. łęczyński) padło kilka tysięcy kaczek. Ale prawdziwa apokalipsa ptaków dopiero się zacznie, bo na rzeź pójdzie kilkadziesiąt tysięcy sztuk drobiu.
Zobacz też: HORROR w Starościnie. NIE ŻYJE mężczyzna. 25-letni kierowca pod wpływem marihuany
– Stado liczyło 11 340 kaczek rzeźnych, w tym padło kilka tysięcy. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się dwa stada o łącznej liczbie około 42 tys. sztuk ptaków – informuje Agnieszka Strzępka, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego. – Najpóźniej w ciągu najbliższych dwóch dni gospodarstwo zostanie oczyszczone – zapowiada.
Dziś rano rozpoczął się proces szacowania strat, jakie poniesie hodowca ptaków. To podstawa do ustalenia i wypłaty odszkodowania. Później rozpocznie się proces likwidacji i utylizacji drobiu.
Zobacz też: ZAMORDOWALI ponad 50 osób! KRWAWA RZEŹ pod Zamościem. Rocznica zbrodni w Białowoli
Ptasia grypa w swojej najgroźniejszej postaci powróciła po bardzo długim czasie. Poprzednich pięć ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) wykryto w styczniu. Od tego czasu hodowcom towarzyszył „spokój”. Jak się okazuje – nie mógł trwać wiecznie. Zaraza powróciła!
– Przygotowywane jest rozporządzenie Wojewody Lubelskiego w sprawie zwalczania wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) – zapowiada rzeczniczka Lecha Sprawki. Sprawa jest poważna, bo ptasia grypa – jak pokazuje przykład Kaniwoli – może powodować gigantyczne straty, ale jest też bardzo niebezpieczna. Jak trafiła pod Ludwin? Niewykluczone, że przyniosły ją dzikie ptaki.