Drogowy horror rozegrał się w Starościnie (pow. lubartowski) we wtorkowe przedpołudnie. Co tam się stało? W efekcie tragicznego zbiegu wypadków zginął 76-latek. Kierowca, który spowodował całe zdarzenie, był pod wpływem marihuany.
– 25-latek kierując citroenem jumperem, najechał na stojącego na tym samym pasie ruchu forda focusa. W wyniku siły uderzenia, forda wyniosło poza drogę. Następnie pojazd uderzył w drzewo – relacjonuje st. sierż. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.
Zobacz też: Czy wolno strzelać petardami w Lublinie? Sylwester 2020: Zakaz fajerwerków w Lublinie?
Drugi samochód zatrzymał się na drzewie, a kierujący nim 76-latek zmarł pomimo podjętej bardzo szybko akcji reanimacyjnej. Dlaczego doszło do tej tragedii i czy można jej było uniknąć? Odpowiedzi na te trudne pytania szuka od wczoraj policja i prokuratura.
Zobacz też: ZAMORDOWALI ponad 50 osób! KRWAWA RZEŹ pod Zamościem. Rocznica zbrodni w Białowoli
Testy obciążają młodego kierowcę. – 25-latek kierujący citroenem został przebadany na zawartość alkoholu i narkotyków w organizmie. Test wykazał, że znajdował się pod działaniem marihuany – przyznaje Stanicka. Czy to dlatego zginął 76-letni mężczyzna, kierowca drugiego samochodu?
25-latek został zatrzymany. Za jazdę pod wpływem środków odurzających grożą mu dwa lata więzienia. To, czy 25-latek przyczynił się do śmierci kierującego fordem, wyjaśni dalsze postępowanie – deklaruje policja.