Lublin. Policyjni komandosi, opuszczeni na linach z potężnego Black Hawka, latali nad miastem! Co za widok! Ćwiczenia kontrterrorystów i innych służb, wywołały niemałe zainteresowanie lublinian. Ryk silników policyjnego helikoptera było słychać z daleka. Na jego pokładzie – najlepsi z najlepszych. Zobacz zdjęcia i nagrania!
Policyjni „komandosi” opuszczeni na linach lecieli nad miastem albo „zjeżdżali” na ziemię, dachy budynków czy… brzeg Zalewu. Do wspólnych ćwiczeń kontrterroryści z Lublina zaprosili też policjantów prewencji, antyterrorystów z Radomia i inne służby – funkcjonariuszy Straży Granicznej, Straży Pożarnej, Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Grupy Sudeckiej i Wojsk Obrony Terytorialnej.
– Przy wykorzystaniu wszechstronnej maszyny, jakim jest Black Hawk, uczestnicy szkolenia trenowali różne techniki desantu z pokładu śmigłowca oraz ewakuacji na pokład statku powietrznego. Tego typu umiejętności wykorzystywane są w różnych sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak działania bojowe, ratownicze czy sytuacje kryzysowe – opisuje kom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Lublin: Spuścili psa z helikoptera. Co za desant!
W Lublinie z potężnego policyjnego śmigłowca Black Hawk zjechał na ziemię na linach nawet trzyletni pies! To, co przeraziłoby niejednego człowieka, dla niego było… kolejną przygodą. Po wszystkim wyglądał na bardzo zadowolonego.
– Jednym z uczestników szkolenia wysokościowego był pies ratowniczy Arko i jego opiekun, ratownik z Grupy Sudeckiej GOPR. Trzyletni czworonożny ratownik o specjalizacji lawinowej i terenowej ćwiczył razem z mundurowymi desant z policyjnego śmigłowca – opisuje Kamola.
To, jak świetnie Arko radził sobie w ekstremalnych warunkach i na pokładzie potężnego, policyjnego helikoptera, widać na nagraniach udostępnionych przez lubelskich funkcjonariuszy. Psy, takie jak ten trzyletni bohater z Sudetów, potrafią w czasie akcji ratunkowej w górach zastąpić 10 ratowników!