Mężczyzna trafił wtedy do izby wytrzeźwień, znaleźli go przypadkowi przechodnie. We krwi miał 2,3 promila alkoholu. Sąd sprawdzi teraz, czy mężczyzna popełnił tzw. delikt dyscyplinarny. Co to znaczy?
– Sąd sprawdzi, czy rzeczywiście sędzia popełnił delikt dyscyplinarny, czyli czy zachował się niegodnie do zajmowanego stanowiska i swojego statusu, bo pan sędzia jest już w stanie spoczynku – wyjaśnia sędzia Barbara du Château, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie. – W tej chwili są gromadzone dowody. Pan sędzia może złożyć wyjaśnienia, został wyznaczony termin odebrania od niego wyjaśnień na 17 grudnia.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Lublinie zażądała już od Komendy Miejskiej Policji w Lublinie całej dokumentacji związanej z zatrzymaniem i doprowadzeniem do Centrum Interwencji Kryzysowej 68-latka. Od oceny zastępcy rzecznika zależy teraz, czy wszczęte zostanie postępowanie dyscyplinarne i czy sędziemu przedstawione zostaną ewentualne zarzuty.
Sędziemu grozi teraz upomnienie, nagana, obniżenie uposażenia, a nawet pozbawienie prawa do stanu spoczynku – czyli, de facto, mężczyzna musiałby przejść na emeryturę z ZUS-u. Byłaby to bardzo dotkliwa kara pod względem finansowym.