Tragiczny wypadek drogowy na Lubelszczyźnie w miejscowości Paulinów pod Nałęczowem (pow. puławski, woj. lubelskie). Do tragedii doszło w poniedziałek (14.03), około godz. 18.00. Co tam się stało? Jadący od strony Markuszowa w kierunku Nałęczowa nissan zatrzymał się, aby skręcić w lewo, w drogę prowadzącą do posesji. – W tym momencie, w nissana uderzyło rozpędzone BMW, również jadące od strony Markuszowa. Pojazdy wpadły do rowu – informuje policja. Niestety, efekt zderzenia był tragiczny.
Zobacz też: Gwałcił ją, gdy umierała. Zbrodnia w Feliksówce. Szczegóły przerażają
Pierwszym samochodem, nissanem, podróżowało dwóch braci: 21-letni kierowca i 15-letni pasażer. Po tym, jak auto zostało staranowane i wypadło do rowu, zostali zakleszczeni w samochodzie. Żeby wydostać ich ze środka metalowej puszki, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu. Niestety, na pomoc na nastolatka było już za późno.
– Mimo natychmiastowej reakcji osób, które usłyszały zderzenie pojazdów i przybiegły na miejsce oraz szybkiego przyjazdu służb, nie udało się uratować życia 15-letniego pasażera. Nastolatek zginął na miejscu. Jego 21-letni brat trafił do szpitala w Lublinie – informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Sprawca makabrycznego wypadku sam wydostał się ze swojego BMW i… uciekł z miejsca zdarzenia. Na szczęście nie daleko. Po chwili został zatrzymany przez przypadkowe osoby i przekazany policji. – Badanie wykazało, że 43-letni mieszkaniec gminy Wojciechów był nietrzeźwy. Miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu – dodaje Rejn-Kozak.
Policja i prokuratura wyjaśniają teraz dokładne okoliczności makabrycznego wypadku w Paulinowie pod Nałęczowem. Śledczy zawnioskowali już o aresztowanie 43-letniego sprawcy tragedii. O tym, czy na proces poczeka za kratkami, zadecyduje sąd. Pijanemu kierowcy BMW za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, godnie z kodeksem karnym, grozi kara 12 lat pozbawienia wolności.
