Na Lubelszczyźnie – podobnie jak w całym kraju – posypały się mandaty za brak maseczki, przyłbicy, kołnierza lub jakiegokolwiek innego elementu, którym zakrywamy usta i nos. Teraz zmieniają się przepisy, a ich lekceważenie może być jeszcze bardziej kosztowne. Nowy mandat za brak maseczki może wynieść 1000 zł!
Zobacz też: ZASZLACHTOWAŁ kolegów dla pieniędzy! Makabryczne kulisy zbrodni pod Puławami [ZDJĘCIA]
– W związku z nowymi obostrzeniami, dotyczącymi COVID-19, jakie pojawiły się jesienią, a więc obowiązkiem noszenia maseczki w miejscu publicznym, policjanci pouczyli 1104 osoby na terenie województwa, nałożyli 6476 mandatów karnych, a 1300 wniosków zostało skierowanych do sądu – wylicza w rozmowie z Radiem ESKA Lublin kom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Teraz mandatów może być jeszcze więcej, bo wystawią je nie tylko policjanci, ale też strażnicy miejscy. Wcześniej mogli nas tylko upomnieć, teraz będą karać. Straż Miejska w Lublinie przyznaje, że dotychczas skupiała się na działaniach profilaktycznych – ale wkrótce może się to zmienić.
– To kiedy będziemy mogli stosować postępowanie mandatowe, zależne jest od zmiany w rozporządzeniu w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien na drodze mandatu karnego – tłumaczy Robert Gogola ze Straży Miejskiej w Lublinie.
Wypatrzyli go… przez DZIURKĘ od klucza. 33-latek z Puław PÓJDZIE SIEDZIEĆ! Co za historia
Nowe mandaty za brak maseczki lub niezakrywanie ust i nosa mogą być znacznie bardziej kosztowne. Według zmienionych przepisów ich wartość wzrosła dwukrotnie – do 1000 zł! Pieniądze uzyskane z mandatów mają zasilić rachunek Narodowego Funduszu Zdrowia.